Abonament do likwidacji, ale co dalej?
Treść
Platforma Obywatelska ma już przygotowany projekt zakładający zwolnienie z konieczności opłacania abonamentu radiowo-telewizyjnego emerytów i rencistów. Według posłów PO, zmiany mogłyby zacząć obowiązywać w ciągu kilku miesięcy. Całkowita likwidacja abonamentu miałaby nastąpić wraz z początkiem przyszłego roku. Ciągle nie jest jednak jasne, co politycy Platformy chcą zaproponować zamiast abonamentu. W pierwszym etapie likwidacji abonamentu zwolnieni z konieczności jego zapłaty zostaną emeryci i niektórzy renciści. Jak wyjaśniała posłanka Platformy Małgorzata Kidawa-Błońska, z abonamentu zwolnieni byliby renciści z orzeczoną trwałą niezdolnością do pracy. Nie wykluczyła, że ustawa mogłaby zacząć obowiązywać w ciągu 2-3 miesięcy. Pod koniec kwietnia miałby zostać z kolei przedstawiony projekt ustawy o likwidacji abonamentu w ogóle. Miałby on zostać zlikwidowany od przyszłego roku. Abonamentu gotowi są bronić posłowie Prawa i Sprawiedliwości. - Dzisiaj celem Platformy Obywatelskiej jest istotne zredukowanie roli mediów publicznych w Polsce. Media publiczne stały się dla PO takim dzieckiem do bicia i dlatego następuje próba odebrania im finansowania - uważa szef klubu PiS Przemysław Gosiewski. Choć posłowie PO chcą znieść abonament, to wcale jeszcze nie mają jasnego pomysłu na finansowanie misji mediów publicznych. Żadnych konkretów w tej sprawie nie był w stanie podać szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Według Chlebowskiego, zasady finansowania misji będą zawarte w projekcie ustawy o nadawcach publicznych, który ma być gotowy na przełomie kwietnia i maja. - W ustawie będzie jasno określone pojęcie misji publicznej. Kiedy ten krok zostanie zrobiony, przyjęty zostanie mechanizm finansowania - zaznaczył Chlebowski. Jak dodał, nie będzie to "prosty mechanizm" dotowania mediów publicznych z budżetu państwa. Szef klubu PO zapewniał jednak, że skutki likwidacji abonamentu znajdą odbicie w przyszłorocznym budżecie państwa. Według Gosiewskiego, pomysły Platformy zmierzają do całkowitego uzależnienia mediów publicznych od rządzących. - Nigdzie nie ma tak, że to większość parlamentarna ustala, jakie programy są misją i które będą mogły być finansowane z budżetu - dodał szef klubu PiS. Zdaniem Gosiewskiego, w tej sytuacji trudno będzie mówić o realizacji jakiejkolwiek misji. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-03-07
Autor: wa