Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Afera gruntowa w Białymstoku

Treść

Deweloper kupił las, sprzedał go rolnikowi. Ten postarał się o przekwalifikowanie go na użytek rolny i odsprzedał deweloperowi. Co się działo dalej z tą ziemią? Przy aprobacie urzędników z białostockiego urzędu miejskiego została odrolniona. Inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli zainteresowali już sprawą prokuraturę.
W Białymstoku kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli mieli pełne ręce roboty. Po przebadaniu kilkunastu decyzji podjętych przez urzędników - we wszystkich stwierdzili nieprawidłowości. W jednym przypadku ustalili, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa.
Najwięcej uwag kontrolerzy NIK mają do decyzji podejmowanych w magistracie. Dotyczą one z reguły zamian nieruchomości leśnych na rolne. Przekształcenie tego rodzaju można przeprowadzić jedynie w szczególnych przypadkach i tylko w celu powiększenia powierzchni upraw. Inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli postanowili zainteresować prokuraturę decyzją dotyczącą przejęcia przez jednego z deweloperów lasu pod budowę domów na osiedlu Bagnówka. Wykryli bowiem, że - z domniemanym naruszeniem prawa - deweloper najpierw kupił 3,4 ha lasu, a następnie dwa lata temu odsprzedał go rolnikowi. Ten wyciął drzewa, zmienił teren na użytek rolny i z powrotem sprzedał go deweloperowi. Przedsiębiorca od razu rozpoczął w urzędzie miasta, z pozytywnym skutkiem, starania o odrolnienie gruntu - w celu budowy osiedla mieszkaniowego. Miejscy urzędnicy, choć zdaniem NIK posiadali dokumenty, które pozwały im wykryć dziwne transakcje, wydali jednak decyzję pozwalającą na zamianę nieruchomości leśnej na rolną. Pracownicy magistratu nie zauważyli nawet, że umowę przedwstępną sprzedaży działki przez rolnika deweloperowi podpisano w tym samym dniu, w którym deweloper zbył nieruchomość na rzecz rolnika. NIK w tej sprawie zawiadomiła białostocką prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa, wkrótce rozpocznie się śledztwo.
Lista nieprawidłowości, których zdaniem inspektorów NIK dopuścili się miejscy urzędnicy, jest długa. Wysłano już ją Tadeuszowi Truskolaskiemu, związanemu z Platformą Obywatelską prezydentowi miasta. Zbadano kilkanaście decyzji podjętych w ratuszu w ostatnich latach. NIK na wszystkich znalazła skazę nieprawidłowości. W raporcie jest m.in. opisana sprawa wydania pozwolenia na zamianę lasu na użytek rolny, który znajduje się 80 kilometrów od gospodarstwa, a także decyzja pozwalająca na jego powiększenie - wydana osobie, do której ta ziemia nigdy nie należała. Wykryto też, że białostocki magistrat permanentnie nie informował organów ścigania o zgłaszanych mu przez nadleśnictwa nielegalnych wycinkach drzew. Z treści podsumowania raportu wynika, że wszystkie te nieprawidłowości wynikały z nierzetelnego wykonywania obowiązków przez pracowników samorządu i braku nadzoru nad nimi. Prezydent po zapoznaniu się z raportem NIK w oficjalnym piśmie obiecał, że podejmie działania, żeby tego typu sytuacje już się nie powtarzały.
Adam Białous
Nasz Dziennik 2011-08-17

Autor: jc