Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Biało-czerwonym forma dopisuje

Treść

Polscy siatkarze pokonali Argentynę 3:0 (25:19, 25:23, 25:16) w Memoriale Huberta Wagnera w Zielonej Górze. Było to jedenaste z rzędu zwycięstwo biało-czerwonych. Ostatnią porażkę ponieśli z Brazylią (1:3) 10 czerwca w fazie interkontynentalnej Ligi Światowej.

 

Trener Andrea Anastasi przed turniejem zapowiadał, że zamierza "bawić się" składem. I tak też się stało. W każdym meczu wystawił całkowicie inny skład wyjściowy, i w każdym Polacy odnieśli zwycięstwo.

W pierwszym secie, ani przez chwilę ich wygrana nie była zagrożona. Dzięki dobremu blokowi i znakomitym obronom Krzysztofa Ignaczaka powiększali tylko prowadzenie. Na pierwszą przerwę techniczną schodzili przy stanie 8:4, a set zakończył się 25:19.

Poprzeczka wyżej została powieszona w drugiej partii. Swój rytm znalazł Facundo Conte, a polski blok nie potrafił go zatrzymać. To spowodowało, że Argentyna wygrywała 16:14. Biało-czerwoni zaczęli jednak odrabiać straty. Dwa dobre bloki i było 23:21. Na zagrywce pojawił się Bruno, co całkowicie zaskoczyło podopiecznych Anastasiego. Gdy był remis 23:23, włoski szkoleniowiec postanowił wziąć czas. To było dobre posunięcie, bo później wspaniale zaatakował Michał Winiarski, a na koniec Łukasz Żygadło zaserwował asa. Set zakończył się wynikiem 25:23.

Trzeci set był najbardziej wyrównany. Walka punkt za punkt trwała dosyć długo i dopiero za sprawą zagrywki Michała Kubiaka udało się wyjść na prowadzenie 16:12. Później świetnie atakował Winiarski i Bartman, i to właśnie ten drugi zakończył spotkanie. Ostatnią partię Polacy wygrali do 16.

 Po meczu powiedzieli:

Andrea Anastasi, trener reprezentacji Polski: Za nami trzy ciekawe spotkania memoriałowe. Przed turniejem były obawy, ale widzę, że nie wygląda to źle. Nasza gra na tydzień przed igrzyskami właśnie tak powinna wyglądać.

Javier Weber, trener reprezentacji Argentyny: Na tydzień przed zmaganiami w Londynie Polacy prezentują znakomitą siatkówkę. W drugim secie było bardzo wyrównane spotkanie, zaś w pierwszym i trzecim secie popełniliśmy zbyt dużo błędów. My jeszcze przed Londynem mamy trochę pracy.

Marcin Możdżonek, kapitan reprezentacji Polski: Zapowiedziałem, że nie będziemy grali na maksimum swoich możliwości i tak też było. Ale też zapewniłem, że będziemy walczyli i grali o zwycięstwo w każdym spotkaniu. Dzisiejszy mecz poszedł w miarę dobrze. Oczywiście popełniliśmy też parę niewymuszonych błędów, z drugiej strony były dobra zagrywka Argentyńczyków, rewelacyjne rozegranie De Cecco, ale poradziliśmy sobie z tą sytuacją. Wygraliśmy turniej i teraz lecimy do Londynu i tam będziemy się przygotowywać do pierwszego meczu.

Rodrigo Quiroga, kapitan reprezentacji Argentyny: Gratuluję Polakom zwycięstwa w turnieju memoriałowym oraz gratuluję wcześniejszego triumfu w Lidze Światowej. Dzisiaj graliśmy z zespołem z najściślejszej światowej czołówki, a z taką liczbą błędów, jaką popełniliśmy, trudno jest o zwycięstwo z zespołami tej klasy, jak Polska. W najbliższym tygodniu skupimy się na ostatnich przygotowaniach do igrzysk olimpijskich.

IK, PAP

Nasz Dziennik Poniedziałek, 23 lipca 2012

Autor: au