Bitwa o PolskÄ™ i EuropÄ™
Treść
"Wojna Å›wiatowa, ze swymi rzeziami i spustoszeniami, byÅ‚a plagÄ… bezprzykÅ‚adnÄ… w dziejach. Ale pozostawiÅ‚a nam wielkie nauki, jednÄ… z najpiÄ™kniejszych jest zwyciÄ™stwo pod WarszawÄ…. Uczy nas ono, że jeÅ›li kraj jakiÅ› chce żyć w wolnoÅ›ci i szacunku, musi utrzymać we wszystkich grupach gorÄ…ce uczucie miÅ‚oÅ›ci ojczyzny, oraz że we wszystkich umysÅ‚ach tym pÅ‚omieniem oÅ›wieconych musi uwydatnić znaczenie wysiÅ‚ku i koniecznoÅ›ci poÅ›wiÄ™cenia, bo bez wysiÅ‚ków i poÅ›wiÄ™ceÅ„ nigdy nie dokonano niczego wielkiego. Uczy nas ono, jednym sÅ‚owem, że narody majÄ… los, na jaki zasÅ‚ugujÄ…" - mówiÅ‚ w dziesiÄ…tÄ… rocznicÄ™ Bitwy Warszawskiej 1920 roku generaÅ‚ Maxime Weygand.
Francuski generaÅ‚ niezwykle trafnie oddaÅ‚ stan ducha pokolenia Polaków, które w 1918 r. odzyskaÅ‚o niepodlegÅ‚ość. Pokolenia, które po ponad wieku wynaradawiania i niewoli nie tylko "chciaÅ‚o żyć w wolnoÅ›ci", lecz także byÅ‚o gotowe za niÄ… pÅ‚acić cenÄ™ najwyższÄ…. DowiodÅ‚o tego czynem, walczÄ…c o granice i broniÄ…c niepodlegÅ‚oÅ›ci, a jednoczeÅ›nie budujÄ…c zrÄ™by paÅ„stwa, tworzÄ…c instytucje, przeprowadzajÄ…c wybory, piszÄ…c KonstytucjÄ™, uczestniczÄ…c w dyplomatycznych zmaganiach...
Jakże mizernie wypada porównanie z tym wÅ‚aÅ›nie okresem dorobku Polski po 1989 roku. Gdy dwa lata później do swej Ojczyzny przybyÅ‚ z czwartÄ… pielgrzymkÄ… Ojciec ÅšwiÄ™ty Jan PaweÅ‚ II, przypomniaÅ‚ Dekalog, wzywajÄ…c do jego przestrzegania. PodjÄ™cie tego przesÅ‚ania stanowiÅ‚o jednak zbyt duży wysiÅ‚ek dla wielu uwiedzionych "bezstresowym wychowaniem", "luzem", hasÅ‚ami typu: "róbta co chceta" czy "pierwszy milion trzeba ukraść", oraz pogrążaniem siÄ™ w niepamiÄ™ci. Dzisiaj mamy tego efekty: paÅ„stwo w rozkÅ‚adzie i mÅ‚ódź taplajÄ…cÄ… siÄ™ w bÅ‚ocie, dla której "autorytetami" sÄ… komedianci przekonujÄ…cy, że Polska wcale nie jest najważniejsza...
W 1920 roku - w dwa lata po odzyskaniu niepodlegÅ‚oÅ›ci - Polacy stanÄ™li wobec wielkiej próby. Nie zabrakÅ‚o jednak mobilizacji i poÅ›wiÄ™cenia caÅ‚ego spoÅ‚eczeÅ„stwa. PoÅ›wiÄ™cenia tym wiÄ™kszego, że wtedy trzeba byÅ‚o pÅ‚acić krwiÄ…...
"Całą Moskwę na nas zwalili"
Po przejÄ™ciu wÅ‚adzy w Rosji bolszewicy zamierzali eksportować swÄ… zbrodniczÄ… ideologiÄ™ na zachód do zrewoltowanych Niemiec. Pierwsze walki z polskimi wojskami rozpoczęły siÄ™ w lutym 1919 roku. NastÄ™pnie Polacy wspólnie z ukraiÅ„skimi wojskami Semena Petlury zajÄ™li duże obszary Ukrainy wraz z Kijowem. Jednakże letnia kontrofensywa sowiecka z 1920 r. przedarÅ‚a siÄ™ przez polskie pozycje i oddziaÅ‚y bolszewickie wkroczyÅ‚y w gÅ‚Ä…b kraju, siejÄ…c strach, spustoszenie i pozostawiajÄ…c za sobÄ… pożogÄ™. Ich wojska zbliżaÅ‚y siÄ™ do Warszawy. Sowiecki dowódca MichaiÅ‚ Tuchaczewski wzywaÅ‚ do "wzniecenia ogólnoÅ›wiatowego pÅ‚omienia rewolucji przez trupa biaÅ‚ej Polski". W portach zachodniej Europy dokerzy odmówili zaÅ‚adunku transportów broni dla Polski; podobne akcje podjÄ™li też robotnicy w Niemczech i CzechosÅ‚owacji. Ta ostatnia nie zgodziÅ‚a siÄ™ na przemarsz wojsk wÄ™gierskich gotowych nas wesprzeć. Bolszewicy przygotowywali siÄ™ już do przejÄ™cia wÅ‚adzy po wkroczeniu do Warszawy. W BiaÅ‚ymstoku powoÅ‚ano Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski (odpowiednik PKWN z 1944 roku) na czele z Feliksem DzierżyÅ„skim, Julianem Marchlewskim, Feliksem Kohnem. "Naznaczeni zostali przez kogoÅ› (...) w obcym kraju. (...) Dla poparcia swej wÅ‚adzy przeprowadzili na nasze pola, na nÄ™dzne miasteczka (...) obcÄ… armiÄ™, masÄ™ zÅ‚ożonÄ… z ludzi ciemnych, zgÅ‚odniaÅ‚ych, żądnych obÅ‚owienia siÄ™ i soÅ‚dackiej rozpusty. W pierwszym dniu wolnoÅ›ci, kiedyÅ›my po tak strasznie dÅ‚ugiej niewoli ledwie gÅ‚owy podnieÅ›li, caÅ‚Ä… MoskwÄ™ na nas zwalili" - pisaÅ‚ Stefan Å»eromski.
W coraz bardziej krytycznej sytuacji na poczÄ…tku lipca Sejm RP uchwaliÅ‚ utworzenie Rady Obrony PaÅ„stwa. JednoczeÅ›nie rozpoczÄ™to formowanie stutysiÄ™cznej Armii Ochotniczej, która byÅ‚a dowodzona przez gen. Józefa Hallera. To jej żoÅ‚nierze - peÅ‚ni patriotycznego zapaÅ‚u, wywodzÄ…cy siÄ™ ze wszystkich warstw spoÅ‚ecznych i stanów - wpÅ‚ynÄ™li na podniesienie morale regularnego wojska od tygodni cofajÄ…cego siÄ™ przed bolszewikami. WszÄ™dzie organizowano zbiórki pieniÄ™dzy i kosztownoÅ›ci na potrzeby wojska. Rada Naczelna Ligi MÅ‚odzieży Polskiej wzywaÅ‚a: "Wspomnijcie na mÅ‚odzież Lwowa. Ona to przecież swym przykÅ‚adem pociÄ…gnęła starszych. Poszli, walczyli i zwyciężali. MÅ‚odzieży, twoim dziÅ› najwyższym obowiÄ…zkiem jest dać dobry przykÅ‚ad ofiarnego czynu obywatelskiego. Za tobÄ… pójdÄ… wszyscy...". Na warszawskich uczelniach zawieszono zajÄ™cia, wiÄ™kszość studentów zaciÄ…gnęła siÄ™ do armii, podobnie mÅ‚odzież starszych klas gimnazjalnych. Do różnych formacji pomocniczych, straży przystÄ™powali harcerze, rzemieÅ›lnicy, robotnicy, ziemianie... Na front podążaÅ‚y dziesiÄ…tki tysiÄ™cy ochotników...
"Potop mordów, nienawiÅ›ci, bezczeszczenia Krzyża..."
Z każdym dniem sytuacja stawaÅ‚a siÄ™ coraz bardziej dramatyczna. Na poczÄ…tku lipca polscy biskupi wysÅ‚ali list do Ojca ÅšwiÄ™tego Benedykta XV. "Jeżeli Polska ulegnie nawale bolszewickiej, klÄ™ska grozi caÅ‚emu Å›wiatu, nowy potop jÄ… zaleje, potop mordów, nienawiÅ›ci, bezczeszczenia Krzyża. Ojcze ÅšwiÄ™ty, w tej ciężkiej chwili prosimy CiÄ™, módl siÄ™ za OjczyznÄ™ naszÄ…...". JednoczeÅ›nie apelowali do episkopatów Å›wiata. "Polska w pochodzie bolszewizmu na Å›wiat jest już ostatniÄ… dla niego barierÄ…. A gdyby siÄ™ ta zaÅ‚amaÅ‚a, rozleje siÄ™ on po Å›wiecie falami zniszczenia. I jakżeż straszliwa jest ta fala, która dziÅ› Å›wiatu zagraża. Bo bolszewizm jest ostatnim wykwitem wszelkich zasad negacji, chowanych przez caÅ‚e stulecia, które godziÅ‚y w rodzinÄ™, w wychowanie, w ustrój socjalny, w religiÄ™. (...) Zwracamy siÄ™ przeto, bracia nasi, z proÅ›bÄ… o ratunek; nie o pieniÄ…dze was prosim, nie o amunicjÄ™, nie o wojskowe zastÄ™py. (...) Prosim was dzisiaj o szturm modÅ‚ów do Boga za PolskÄ™".
27 lipca 1920 r. biskupi zebrali siÄ™ na Jasnej Górze, oddajÄ…c PolskÄ™ w opiekÄ™ NajÅ›wiÄ™tszemu Sercu Jezusa i ponownie obierajÄ…c MatkÄ™ Bożą KrólowÄ… Polski. W koÅ›cioÅ‚ach odczytano odezwÄ™ Episkopatu odwoÅ‚ujÄ…cÄ… siÄ™ do obrony Jasnej Góry: "W najcięższej chwili rozbicia narodowego wystarczyÅ‚a garstka jedna, ożywiona wielkÄ… wiarÄ… i wielkÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ…, ażeby zabÅ‚Ä…kanych nawrócić. Z garstki obroÅ„ców CzÄ™stochowy spÅ‚ynÄ…Å‚ wówczas na caÅ‚Ä… PolskÄ™ duch pokrzepienia i duch odrodzenia. I garstka stanęła za wielkie armie i puÅ‚ki. ZwyciężyÅ‚a i naród zbawiÅ‚a". Ojciec ÅšwiÄ™ty Benedykt XV pisaÅ‚: "Obecnie wszakże chodzi o rzeczy o wiele poważniejsze, obecnie jest to niebezpieczeÅ„stwo nie tylko dla istnienia narodowej Polski, ale miÅ‚ość dla Europy caÅ‚ej każe nam pragnąć poÅ‚Ä…czenia siÄ™ z nami wszystkich wiernych w bÅ‚aganiu Najwyższego, aby za orÄ™downictwem NajÅ›wiÄ™tszej Dziewicy Opiekunki Polski zechciaÅ‚ oszczÄ™dzić Narodowi Polskiemu tej ostatecznej klÄ™ski oraz by raczyÅ‚ odwrócić tÄ™ nowÄ… plagÄ™ wycieÅ„czonej przez upÅ‚yw krwi Europie". KoÅ›cioÅ‚y wypeÅ‚niÅ‚y siÄ™ wiernymi, a przez WarszawÄ™ przeszÅ‚y kilkudziesiÄ™ciotysiÄ™czne procesje do placu Zamkowego z wystawionymi relikwiami, wtedy jeszcze bÅ‚ogosÅ‚awionych, Andrzeja Boboli i WÅ‚adysÅ‚awa z Gielniowa.
100 milionów uratowanych przed jarzmem Moskwy
15 sierpnia 1920 r. wojska polskie pod Radzyminem i Ossowem, gdzie polegÅ‚ ks. Ignacy Skorupko, odparÅ‚y trwajÄ…cy kilka dni frontalny atak bolszewików na WarszawÄ™. JednoczeÅ›nie znad Wieprza ruszyÅ‚o decydujÄ…ce uderzenie na tyÅ‚y wojsk bolszewickich oblegajÄ…cych stolicÄ™, które zostaÅ‚y zmuszone do odwrotu. Brytyjski lord Edgar Vincent d'Abernon nazwaÅ‚ odparcie bolszewików pod WarszawÄ… "osiemnastÄ… decydujÄ…cÄ… bitwÄ… w dziejach Å›wiata" i dodawaÅ‚: "W wielu sytuacjach historycznych Polska byÅ‚a przedmurzem Europy przeciw inwazji azjatyckiej. W żadnym atoli momencie zasÅ‚ugi, poÅ‚ożone przez PolskÄ™, nie byÅ‚y wiÄ™ksze, w żadnym momencie niebezpieczeÅ„stwo nie byÅ‚o groźniejsze".
NiepodlegÅ‚ość Polski zostaÅ‚a uratowana, jednakże koÅ„czÄ…cy wojnÄ™ pokój w Rydze nie odpowiadaÅ‚ wielkoÅ›ci odniesionych wczeÅ›niej zwyciÄ™stw - chodzi tu m.in. o zgodÄ™ na niekorzystny przebieg wschodniej granicy i pozostawienie poza niÄ… ok. 1,5 mln rodaków i ludnoÅ›ci znad Berezyny i Dniepru ciążącej ku Polsce. Tym samym zwyciÄ™stwo pod WarszawÄ…, przypieczÄ™towane nastÄ™pnie triumfem nad Niemnem, nie zostaÅ‚o w peÅ‚ni wykorzystane. Nie umniejsza to jednak znaczenia bitwy pod WarszawÄ…. Jak oceniaÅ‚ historyk WÅ‚adysÅ‚aw Pobóg-Malinowski: "PiÅ‚sudski przez odniesione zwyciÄ™stwo uratowaÅ‚ nie tylko PolskÄ™ przed czerwonÄ… niewolÄ…. WspaniaÅ‚ym akordem zamykajÄ…cym stuletni okres walk polskich o wolność i niepodlegÅ‚ość - zwyciÄ™stwo to utrwalaÅ‚o wolność i niepodlegÅ‚ość wszystkich sÄ…siadów Polski, zwÅ‚aszcza krajów baÅ‚tyckich, stawaÅ‚o siÄ™ też zasadniczym wiÄ…zadÅ‚em dla gmachu caÅ‚ej Å›rodkowo-wschodniej Europy i na ćwierć wieku przed JaÅ‚tÄ… roku 1945 ratowaÅ‚a co najmniej 100 milionów Europejczyków przed czerwonym jarzmem Moskwy".
Sowieci pamiÄ™tali o swej klÄ™sce. Jakże wielu spoÅ›ród zgÅ‚adzonych wiosnÄ… 1940 r. ponad 21 tysiÄ™cy polskich oficerów miaÅ‚o w swych życiorysach kartÄ™ walki z bolszewikami w 1920 roku. To ich dosiÄ™gÅ‚y kule enkawudzistów nad doÅ‚ami Å›mierci i w wiÄ™ziennych piwnicach. Zdążyli jeszcze wychować kolejne pokolenie ku dojrzaÅ‚oÅ›ci i Å›wiadomoÅ›ci, że "bez wysiÅ‚ków i poÅ›wiÄ™ceÅ„ nigdy nie dokonano niczego wielkiego"...
Jarosław Szarek
Autor jest historykiem, publicystą, pracownikiem Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej, Oddział w Krakowie.
Nasz Dziennik 2010.08.15
Francuski generaÅ‚ niezwykle trafnie oddaÅ‚ stan ducha pokolenia Polaków, które w 1918 r. odzyskaÅ‚o niepodlegÅ‚ość. Pokolenia, które po ponad wieku wynaradawiania i niewoli nie tylko "chciaÅ‚o żyć w wolnoÅ›ci", lecz także byÅ‚o gotowe za niÄ… pÅ‚acić cenÄ™ najwyższÄ…. DowiodÅ‚o tego czynem, walczÄ…c o granice i broniÄ…c niepodlegÅ‚oÅ›ci, a jednoczeÅ›nie budujÄ…c zrÄ™by paÅ„stwa, tworzÄ…c instytucje, przeprowadzajÄ…c wybory, piszÄ…c KonstytucjÄ™, uczestniczÄ…c w dyplomatycznych zmaganiach...
Jakże mizernie wypada porównanie z tym wÅ‚aÅ›nie okresem dorobku Polski po 1989 roku. Gdy dwa lata później do swej Ojczyzny przybyÅ‚ z czwartÄ… pielgrzymkÄ… Ojciec ÅšwiÄ™ty Jan PaweÅ‚ II, przypomniaÅ‚ Dekalog, wzywajÄ…c do jego przestrzegania. PodjÄ™cie tego przesÅ‚ania stanowiÅ‚o jednak zbyt duży wysiÅ‚ek dla wielu uwiedzionych "bezstresowym wychowaniem", "luzem", hasÅ‚ami typu: "róbta co chceta" czy "pierwszy milion trzeba ukraść", oraz pogrążaniem siÄ™ w niepamiÄ™ci. Dzisiaj mamy tego efekty: paÅ„stwo w rozkÅ‚adzie i mÅ‚ódź taplajÄ…cÄ… siÄ™ w bÅ‚ocie, dla której "autorytetami" sÄ… komedianci przekonujÄ…cy, że Polska wcale nie jest najważniejsza...
W 1920 roku - w dwa lata po odzyskaniu niepodlegÅ‚oÅ›ci - Polacy stanÄ™li wobec wielkiej próby. Nie zabrakÅ‚o jednak mobilizacji i poÅ›wiÄ™cenia caÅ‚ego spoÅ‚eczeÅ„stwa. PoÅ›wiÄ™cenia tym wiÄ™kszego, że wtedy trzeba byÅ‚o pÅ‚acić krwiÄ…...
"Całą Moskwę na nas zwalili"
Po przejÄ™ciu wÅ‚adzy w Rosji bolszewicy zamierzali eksportować swÄ… zbrodniczÄ… ideologiÄ™ na zachód do zrewoltowanych Niemiec. Pierwsze walki z polskimi wojskami rozpoczęły siÄ™ w lutym 1919 roku. NastÄ™pnie Polacy wspólnie z ukraiÅ„skimi wojskami Semena Petlury zajÄ™li duże obszary Ukrainy wraz z Kijowem. Jednakże letnia kontrofensywa sowiecka z 1920 r. przedarÅ‚a siÄ™ przez polskie pozycje i oddziaÅ‚y bolszewickie wkroczyÅ‚y w gÅ‚Ä…b kraju, siejÄ…c strach, spustoszenie i pozostawiajÄ…c za sobÄ… pożogÄ™. Ich wojska zbliżaÅ‚y siÄ™ do Warszawy. Sowiecki dowódca MichaiÅ‚ Tuchaczewski wzywaÅ‚ do "wzniecenia ogólnoÅ›wiatowego pÅ‚omienia rewolucji przez trupa biaÅ‚ej Polski". W portach zachodniej Europy dokerzy odmówili zaÅ‚adunku transportów broni dla Polski; podobne akcje podjÄ™li też robotnicy w Niemczech i CzechosÅ‚owacji. Ta ostatnia nie zgodziÅ‚a siÄ™ na przemarsz wojsk wÄ™gierskich gotowych nas wesprzeć. Bolszewicy przygotowywali siÄ™ już do przejÄ™cia wÅ‚adzy po wkroczeniu do Warszawy. W BiaÅ‚ymstoku powoÅ‚ano Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski (odpowiednik PKWN z 1944 roku) na czele z Feliksem DzierżyÅ„skim, Julianem Marchlewskim, Feliksem Kohnem. "Naznaczeni zostali przez kogoÅ› (...) w obcym kraju. (...) Dla poparcia swej wÅ‚adzy przeprowadzili na nasze pola, na nÄ™dzne miasteczka (...) obcÄ… armiÄ™, masÄ™ zÅ‚ożonÄ… z ludzi ciemnych, zgÅ‚odniaÅ‚ych, żądnych obÅ‚owienia siÄ™ i soÅ‚dackiej rozpusty. W pierwszym dniu wolnoÅ›ci, kiedyÅ›my po tak strasznie dÅ‚ugiej niewoli ledwie gÅ‚owy podnieÅ›li, caÅ‚Ä… MoskwÄ™ na nas zwalili" - pisaÅ‚ Stefan Å»eromski.
W coraz bardziej krytycznej sytuacji na poczÄ…tku lipca Sejm RP uchwaliÅ‚ utworzenie Rady Obrony PaÅ„stwa. JednoczeÅ›nie rozpoczÄ™to formowanie stutysiÄ™cznej Armii Ochotniczej, która byÅ‚a dowodzona przez gen. Józefa Hallera. To jej żoÅ‚nierze - peÅ‚ni patriotycznego zapaÅ‚u, wywodzÄ…cy siÄ™ ze wszystkich warstw spoÅ‚ecznych i stanów - wpÅ‚ynÄ™li na podniesienie morale regularnego wojska od tygodni cofajÄ…cego siÄ™ przed bolszewikami. WszÄ™dzie organizowano zbiórki pieniÄ™dzy i kosztownoÅ›ci na potrzeby wojska. Rada Naczelna Ligi MÅ‚odzieży Polskiej wzywaÅ‚a: "Wspomnijcie na mÅ‚odzież Lwowa. Ona to przecież swym przykÅ‚adem pociÄ…gnęła starszych. Poszli, walczyli i zwyciężali. MÅ‚odzieży, twoim dziÅ› najwyższym obowiÄ…zkiem jest dać dobry przykÅ‚ad ofiarnego czynu obywatelskiego. Za tobÄ… pójdÄ… wszyscy...". Na warszawskich uczelniach zawieszono zajÄ™cia, wiÄ™kszość studentów zaciÄ…gnęła siÄ™ do armii, podobnie mÅ‚odzież starszych klas gimnazjalnych. Do różnych formacji pomocniczych, straży przystÄ™powali harcerze, rzemieÅ›lnicy, robotnicy, ziemianie... Na front podążaÅ‚y dziesiÄ…tki tysiÄ™cy ochotników...
"Potop mordów, nienawiÅ›ci, bezczeszczenia Krzyża..."
Z każdym dniem sytuacja stawaÅ‚a siÄ™ coraz bardziej dramatyczna. Na poczÄ…tku lipca polscy biskupi wysÅ‚ali list do Ojca ÅšwiÄ™tego Benedykta XV. "Jeżeli Polska ulegnie nawale bolszewickiej, klÄ™ska grozi caÅ‚emu Å›wiatu, nowy potop jÄ… zaleje, potop mordów, nienawiÅ›ci, bezczeszczenia Krzyża. Ojcze ÅšwiÄ™ty, w tej ciężkiej chwili prosimy CiÄ™, módl siÄ™ za OjczyznÄ™ naszÄ…...". JednoczeÅ›nie apelowali do episkopatów Å›wiata. "Polska w pochodzie bolszewizmu na Å›wiat jest już ostatniÄ… dla niego barierÄ…. A gdyby siÄ™ ta zaÅ‚amaÅ‚a, rozleje siÄ™ on po Å›wiecie falami zniszczenia. I jakżeż straszliwa jest ta fala, która dziÅ› Å›wiatu zagraża. Bo bolszewizm jest ostatnim wykwitem wszelkich zasad negacji, chowanych przez caÅ‚e stulecia, które godziÅ‚y w rodzinÄ™, w wychowanie, w ustrój socjalny, w religiÄ™. (...) Zwracamy siÄ™ przeto, bracia nasi, z proÅ›bÄ… o ratunek; nie o pieniÄ…dze was prosim, nie o amunicjÄ™, nie o wojskowe zastÄ™py. (...) Prosim was dzisiaj o szturm modÅ‚ów do Boga za PolskÄ™".
27 lipca 1920 r. biskupi zebrali siÄ™ na Jasnej Górze, oddajÄ…c PolskÄ™ w opiekÄ™ NajÅ›wiÄ™tszemu Sercu Jezusa i ponownie obierajÄ…c MatkÄ™ Bożą KrólowÄ… Polski. W koÅ›cioÅ‚ach odczytano odezwÄ™ Episkopatu odwoÅ‚ujÄ…cÄ… siÄ™ do obrony Jasnej Góry: "W najcięższej chwili rozbicia narodowego wystarczyÅ‚a garstka jedna, ożywiona wielkÄ… wiarÄ… i wielkÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ…, ażeby zabÅ‚Ä…kanych nawrócić. Z garstki obroÅ„ców CzÄ™stochowy spÅ‚ynÄ…Å‚ wówczas na caÅ‚Ä… PolskÄ™ duch pokrzepienia i duch odrodzenia. I garstka stanęła za wielkie armie i puÅ‚ki. ZwyciężyÅ‚a i naród zbawiÅ‚a". Ojciec ÅšwiÄ™ty Benedykt XV pisaÅ‚: "Obecnie wszakże chodzi o rzeczy o wiele poważniejsze, obecnie jest to niebezpieczeÅ„stwo nie tylko dla istnienia narodowej Polski, ale miÅ‚ość dla Europy caÅ‚ej każe nam pragnąć poÅ‚Ä…czenia siÄ™ z nami wszystkich wiernych w bÅ‚aganiu Najwyższego, aby za orÄ™downictwem NajÅ›wiÄ™tszej Dziewicy Opiekunki Polski zechciaÅ‚ oszczÄ™dzić Narodowi Polskiemu tej ostatecznej klÄ™ski oraz by raczyÅ‚ odwrócić tÄ™ nowÄ… plagÄ™ wycieÅ„czonej przez upÅ‚yw krwi Europie". KoÅ›cioÅ‚y wypeÅ‚niÅ‚y siÄ™ wiernymi, a przez WarszawÄ™ przeszÅ‚y kilkudziesiÄ™ciotysiÄ™czne procesje do placu Zamkowego z wystawionymi relikwiami, wtedy jeszcze bÅ‚ogosÅ‚awionych, Andrzeja Boboli i WÅ‚adysÅ‚awa z Gielniowa.
100 milionów uratowanych przed jarzmem Moskwy
15 sierpnia 1920 r. wojska polskie pod Radzyminem i Ossowem, gdzie polegÅ‚ ks. Ignacy Skorupko, odparÅ‚y trwajÄ…cy kilka dni frontalny atak bolszewików na WarszawÄ™. JednoczeÅ›nie znad Wieprza ruszyÅ‚o decydujÄ…ce uderzenie na tyÅ‚y wojsk bolszewickich oblegajÄ…cych stolicÄ™, które zostaÅ‚y zmuszone do odwrotu. Brytyjski lord Edgar Vincent d'Abernon nazwaÅ‚ odparcie bolszewików pod WarszawÄ… "osiemnastÄ… decydujÄ…cÄ… bitwÄ… w dziejach Å›wiata" i dodawaÅ‚: "W wielu sytuacjach historycznych Polska byÅ‚a przedmurzem Europy przeciw inwazji azjatyckiej. W żadnym atoli momencie zasÅ‚ugi, poÅ‚ożone przez PolskÄ™, nie byÅ‚y wiÄ™ksze, w żadnym momencie niebezpieczeÅ„stwo nie byÅ‚o groźniejsze".
NiepodlegÅ‚ość Polski zostaÅ‚a uratowana, jednakże koÅ„czÄ…cy wojnÄ™ pokój w Rydze nie odpowiadaÅ‚ wielkoÅ›ci odniesionych wczeÅ›niej zwyciÄ™stw - chodzi tu m.in. o zgodÄ™ na niekorzystny przebieg wschodniej granicy i pozostawienie poza niÄ… ok. 1,5 mln rodaków i ludnoÅ›ci znad Berezyny i Dniepru ciążącej ku Polsce. Tym samym zwyciÄ™stwo pod WarszawÄ…, przypieczÄ™towane nastÄ™pnie triumfem nad Niemnem, nie zostaÅ‚o w peÅ‚ni wykorzystane. Nie umniejsza to jednak znaczenia bitwy pod WarszawÄ…. Jak oceniaÅ‚ historyk WÅ‚adysÅ‚aw Pobóg-Malinowski: "PiÅ‚sudski przez odniesione zwyciÄ™stwo uratowaÅ‚ nie tylko PolskÄ™ przed czerwonÄ… niewolÄ…. WspaniaÅ‚ym akordem zamykajÄ…cym stuletni okres walk polskich o wolność i niepodlegÅ‚ość - zwyciÄ™stwo to utrwalaÅ‚o wolność i niepodlegÅ‚ość wszystkich sÄ…siadów Polski, zwÅ‚aszcza krajów baÅ‚tyckich, stawaÅ‚o siÄ™ też zasadniczym wiÄ…zadÅ‚em dla gmachu caÅ‚ej Å›rodkowo-wschodniej Europy i na ćwierć wieku przed JaÅ‚tÄ… roku 1945 ratowaÅ‚a co najmniej 100 milionów Europejczyków przed czerwonym jarzmem Moskwy".
Sowieci pamiÄ™tali o swej klÄ™sce. Jakże wielu spoÅ›ród zgÅ‚adzonych wiosnÄ… 1940 r. ponad 21 tysiÄ™cy polskich oficerów miaÅ‚o w swych życiorysach kartÄ™ walki z bolszewikami w 1920 roku. To ich dosiÄ™gÅ‚y kule enkawudzistów nad doÅ‚ami Å›mierci i w wiÄ™ziennych piwnicach. Zdążyli jeszcze wychować kolejne pokolenie ku dojrzaÅ‚oÅ›ci i Å›wiadomoÅ›ci, że "bez wysiÅ‚ków i poÅ›wiÄ™ceÅ„ nigdy nie dokonano niczego wielkiego"...
Jarosław Szarek
Autor jest historykiem, publicystą, pracownikiem Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej, Oddział w Krakowie.
Nasz Dziennik 2010.08.15
Autor: wa