Przejdź do treści
Przejdź do stopki

BMW mocne jak Ferrari?

Treść

Ten wyścig to wielkie święto dla Włochów, kochających sporty motorowe i czerwone superszybkie auta ozdobione znaczkiem z czarnym rumakiem. Ferrari na Monzie staje się pępkiem świata. W poprzednich pięciu latach kierowcy włoskiej "stajni" zwyciężali tu czterokrotnie. Tylko w 2005 roku ich hegemonię złamał Juan Pablo Montoya - wtedy kierujący bolidem McLarena, dziś już poza Formułą 1. Ubiegłoroczne Grand Prix Włoch zdobył Michael Schumacher - tamten wyścig świetnie pamiętają też polscy kibice, bo obok "Schumiego" stanął na podium Robert Kubica. To trzecie miejsce pozostaje największym sukcesem Polaka w F1. - Mam nadzieję, że będziemy w stanie powtórzyć ubiegłoroczny rezultat - stwierdził Kubica. Jego partner z zespołu BMW Sauber, Nick Heidfeld, podkreśla, że bardzo dobry wynik jest realny: - McLaren jest nadal trochę lepszy od nas. Jeśli chodzi o Ferrari, to sądzę, że jesteśmy już na ich poziomie, a jeśli nawet jest jakaś różnica, to niewielka - powiedział niemiecki kierowca po testach na Monzie, które odbyły się w minionym tygodniu. Wczoraj po torze położonym pod Mediolanem nikt nie jeździł, ale obiekt już tętnił życiem, kibice owacyjnie witali kierowców. Trzynasty tegoroczny weekend z F1 rozpocznie się dziś - dwoma półtoragodzinnymi treningami (o godz. 10 i 14). W sobotę godzinna sesja próbna (11), a po niej początek walki o Grand Prix Włoch, czyli kwalifikacje (godz. 14). Wyścig w niedzielę, także o 14. Emocje gwarantowane, bo tylko na Monzie kierowcy przekraczają prędkość 350 km/h... (BOCH) "Dziennik Polski" 2007-09-07

Autor: wa