Bruksela: Unijny budżet na lata 2021-2027 głównym tematem drugiego dnia szczytu UE
Treść
Budżet Unii Europejskiej na lata 2021-2027 był głównym tematem drugiego dnia unijnego szczytu w Brukseli. Fińska prezydencja zapowiada cięcia w unijnej kasie nawet o 85 mld euro. Miałyby one objąć politykę rolną i spójności. Swój sprzeciw wyraziło większość unijnych krajów.
Propozycja przedstawiona przez Finów przewiduje mniejsze środki w unijnym budżecie na lata 2021-2027 nawet o 85 mld euro.
-Prezydencja fińska była zadowolona ze swoich propozycji, ale większość krajów była niezadowolona z tej propozycji i Polska do nich należała. Uważamy, że to, co zostało zaprezentowane przez prezydencję fińską, nie przybliża nas do kompromisu – podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
O rozbieżnościach mówiła także przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
– Uruchomienie tego budżetu to nie lada wyczyn. Dla mnie kluczowe znaczenie ma przede wszystkim wzmocnienie elementu modernizacyjnego w budżecie, ponieważ te tematy – walka klimatyczna, cyfryzacja, innowacje, temat badań i rozwoju – to tematy, które przyczynią się do rozwoju Europy i muszą leżeć u podstaw budżetu w ciągu najbliższych kilku lat – zaznaczyła Ursula von der Leyen.
Tymczasem mówi się, że na cięciach ucierpiałyby te polityki, które z punktu widzenia Polski są bardzo istotne, czyli polityka spójności i wspólna polityka rolna. Na szczycie premier Mateusz Morawiecki mówił o konieczności wyrównania dopłat dla rolników z Europy Środkowej, w tym przede wszystkim z Polski. Celem polityki spójności jest niwelowanie różnic w jakości życia mieszkańców Unii oraz likwidacja zacofania gospodarczego europejskich regionów. Obie te polityki są zapisane w unijnych traktatach jako cele UE.
– Polska będzie się trzymała traktatu, będziemy obrońcami Traktatów Rzymskich – zapewnił premier Mateusz Morawiecki.
W UE nie ma zgody co do tego, które z programów unijnych miałyby zostać uszczuplone.
– Unia chce przesuwać te środki na poprawę bezpieczeństwa, na ochronę granic i na politykę klimatyczną. Oczywiście można to robić, trzeba te ciężary zmieniać, ale w sposób racjonalny, uzasadniony i bez dużego uszczerbku dla tzw. zrównoważonego rozwoju. Nie może być tak, że kraje biedniejsze będą przez to cierpiały – zaznaczył ekonomista Mariusz Kękuś.
Polska wraz z innymi krajami postulowała likwidację wszystkich rabatów.
– Żeby ci najbogatsi nie korzystali z tego, że w minionych latach wypracowali sobie jakieś dodatkowe ulgi. Chcemy, żeby ten budżet był sprawiedliwy – wskazał premier Mateusz Morawiecki.
Tymczasem przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk krytykuje Polskę, twierdząc, że nie widzi wysiłków polskiej dyplomacji ws. korzystnego budżetu Unii. Polska – jak akcentował premier Mateusz Morawiecki – opowiada się za tym, żeby było więcej Europy zarówno w wymiarze budżetu, jak i wspólnego, jednolitego rynku.
– Uważam, że negocjacje przed nami są jeszcze długie i ciężkie, że one będą trwały jeszcze 6-12 miesięcy. Sądzę, że zakończą się w ostatnim kwartale przyszłego roku, aczkolwiek nie mamy nic przeciwko, żeby zakończyły się wcześniej – podkreślił szef polskiego rządu.
Premier liczy jednak na pozytywne rozstrzygnięcia dotyczące budżetu. Osiągniecie porozumienia spodziewane jest dopiero podczas prezydencji niemieckiej, czyli w drugiej połowie przyszłego roku.
TV Trwam News
Źródło: radiomaryja.pl, 18 października 2019
Autor: mj