Cały świat oręduje za życiem
Treść
Sześćdziesięciolecie przyjęcia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka przez ONZ, które będzie obchodzone 10 grudnia br., stało się dla organizacji proaborcyjnych kolejną okazją do lobbowania za tym procederem. Międzynarodowa Organizacja Planowania Rodzicielstwa (IPPF) oraz "Marie Stopes International" zamierzają złożyć "prośbę" wzywającą Zgromadzenie Ogólne ONZ do uznania powszechnego "prawa" do aborcji. Obrońcy życia zareagowali na to, zbierając podpisy pod Międzynarodowym Apelem na rzecz Praw i Godności Osoby Ludzkiej i Rodziny, mającym zobligować ONZ do właściwej interpretacji Deklaracji. - Dużo osób się podpisuje - im więcej, tym będzie to bardziej widoczne, że cały świat jest zainteresowany tak ważną sprawą - apeluje Ewa Kowalewska, dyrektor Human Life International Europa. Petycja zostanie przedstawiona Narodom Zjednoczonym 10 grudnia br., podczas uroczystej celebracji 60. rocznicy przyjęcia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, przez przedstawicieli Katolickiego Instytutu Praw Człowieka i Rodziny (C-FAM). Mimo że Deklaracja obowiązuje już od 60 lat, wiele krajów nie przestrzega jej zapisów. Najczęściej pomijane są te mówiące o ochronie prawa do życia każdej istoty ludzkiej od poczęcia do naturalnej śmierci oraz o ochronie rodziny opartej na małżeństwie kobiety i mężczyzny. - Ruchy proaborcyjne i feministyczne chcą zredefiniować Powszechną Deklarację Praw Człowieka w kierunku swoich programów, czyli prawo człowieka do życia miałoby oznaczać prawo kobiety do zabicia dziecka w jej łonie - to jest absurd! - oburza się Kowalewska. - Deklaracja Praw Człowieka to było wielkie osiągnięcie po doświadczeniach drugiej wojny światowej i nie ma powodu, żeby w tej chwili zmieniać Deklarację poprzez zmianę jej interpretacji. Chodzi też o ochronę rodziny, bo jeżeli zdefiniujemy ją jako "grupę osób zamieszkujących razem" - również tej samej płci - to wiadomo, że w tym momencie będzie ona popierała związki partnerskie, w tym homoseksualne. I my jesteśmy przeciwko temu: tam jest jednoznacznie powiedziane, że małżeństwo jest to związek kobiety i mężczyzny i to oni tworzą rodzinę. Musimy się o to upomnieć. Tym bardziej się to uda, im większy będzie ruch międzynarodowy - tłumaczy Kowalewska. W działaniach na rzecz zbierania podpisów współpracują ze sobą organizacje pro-life z całego świata. Starają się stworzyć możliwość podpisania petycji wszystkim obywatelom państw członkowskich ONZ; niedawno możliwość internetowego podpisu została uruchomiona również w Rosji, na Ukrainie i na Litwie. Odzew jest stosunkowo duży. Inicjatywa podpisywania petycji zrodziła się w grupie europejskich organizacji prorodzinnych i pro-life pod nazwą European FAMILIOKRATOS Inicjative. Wspiera ją wiele innych organizacji na całym świecie, m.in. Human Life International-Europa (HLI-Europa) oraz C-FAM (organizacja pozarządowa, akredytowana przy ONZ, której statutowym celem jest lobbowanie oraz monitorowanie działań ONZ w dziedzinie ochrony życia i rodziny). W treści apelu czytamy m.in.: "Zdając sobie sprawę, iż prawa człowieka, godność, wolność, równość, solidarność i sprawiedliwość składają się na duchowe i moralne dziedzictwo, na którym oparta jest wspólnota narodów, zwracamy uwagę, iż odpowiednie uznanie należy się: prawu do życia każdej istoty ludzkiej, od poczęcia do naturalnej śmierci, prawu każdego dziecka do bycia poczętym, narodzonym i wychowanym w rodzinie, zbudowanej na małżeństwie kobiety z mężczyzną, będącej naturalną i podstawową komórką społeczeństwa, prawu każdego dziecka do bycia wychowanym przez jego rodziców, którzy mają pierwszeństwo i podstawowe prawo do wyboru rodzaju nauczania, którym objęte będą ich dzieci". Podpisujący apel wzywają tym samym rządy wszystkich państw członkowskich do właściwej interpretacji Deklaracji, tak by zagwarantować każdemu człowiekowi prawo do życia, a rodzinie prawną ochronę ze strony państwa oraz przyznać rodzicom prawo pierwszeństwa w wyborze rodzaju nauczania dzieci. W polskiej wersji językowej apel można podpisać pod adresem internetowym: http://www.worldcongress.pl/un/. Ruchy pro-life nie zamierzają zakończyć akcji z chwilą przedstawienia apelu Zgromadzeniu Ogólnemu ONZ. - Planowana jest 10 grudnia konferencja prasowa w ONZ, gdzie zostanie przedstawiona ta petycja, i tam będzie pokazana liczba tych podpisów. Ale podpisy będą zbierane dalej, ponieważ nie zawsze te informacje mogą na czas dotrzeć do wszystkich zakątków świata, np. na Ukrainie dużo osób zbiera w parafiach podpisy na papierze, bo nie ma dostępu do internetu, potem to zostanie zbiorczo przekazane do amerykańskiej centrali C-FAM - zapowiada Kowalewska. Maria S. Jasita "Nasz Dziennik" 2008-11-15
Autor: wa