Czas na sankcje
Treść
Polityka negocjacji z Białorusią prowadzona przez polski rząd poniosła klęskę, dlatego konieczne jest wprowadzenie sankcji politycznych i ekonomicznych wobec tego kraju - uważa poseł do Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy). Zdaniem posła, sankcje powinna nałożyć Unia Europejska.
Ryszard Czarnecki oczekuje także zmiany polityki Unii Europejskiej, która powinna opracować i wdrożyć tzw. czarną listę białoruskich urzędników, którzy mieliby zakaz wstępu na teren UE. - Niemożliwość wyjechania tych ludzi wraz z rodzinami do Paryża, Rzymu czy na narty do Grenoble będzie bardzo dotkliwa - podkreślił Czarnecki. Zakaz powinien dotyczyć uczestnictwa tych urzędników w Zgromadzeniu Parlamentarnym EURONEST, w którym zasiadają eurodeputowani oraz po 10 parlamentarzystów z państw sąsiadujących z UE, w tym właśnie z Białorusi. Europoseł uważa także, że UE powinna wprowadzić embargo ekonomiczne wobec Mińska i zablokować środki przyznane państwu w związku z udziałem w Partnerstwie Wschodnim.
Poseł krytycznie wypowiedział się o dotychczasowej polityce rządu Donalda Tuska "pozbawionej jasnej strategii postępowania wobec Białorusi". - Od rządu domagamy się, żeby wreszcie miał jednoznaczną politykę w tym zakresie, a nie chodził od ściany do ściany. Minister Sikorski w tej chwili groźnie próbuje powiedzieć Białorusinom, że źle czynią. To są tylko słowa i gesty. Czas na konkrety - powiedział Czarnecki.
Andżelika Borys, szefowa Związku Polaków na Białorusi, spotkała się wczoraj z prezydentem Lechem Kaczyńskim, na którego zaproszenie przyjechała do Polski. Następnie uda się ona do Brukseli.
Prezydencki minister Mariusz Handzlik przypomniał, że Lech Kaczyński nie otrzymał jeszcze odpowiedzi na list wysłany w ubiegłym tygodniu do białoruskiej głowy państwa, a dotyczący represji władz tego kraju wobec Polaków. W liście napisał o "zdecydowanym sprzeciwie wobec nasilających się represji wymierzonych w Związek Polaków na Białorusi". Szefowa związku została skazana na karę grzywny w wysokości ok. 1 tys. złotych polskich, a trzech działaczy ZBP: wiceprezesa Mieczysława Jaśkiewicza, prezesa Rady Naczelnej Andrzeja Poczobuta i rzecznika ZPB Igora Bancera, skazano za udział w demonstracji w obronie Domu Polskiego w Iwieńcu na pięć dni aresztu.
Lech Kaczyński po spotkaniu z Andżeliką Borys wyraził swoją solidarność z Polakami na Białorusi. Według niego, to, co się dzieje z naszymi rodakami, to problem nie tylko Polski, ale "sprawa solidarności całej UE". Prezydent nie ukrywał, że liczy na zaangażowanie Unii w obronę polskiej mniejszości.
Borys podziękowała za wsparcie prezydentowi Kaczyńskiemu. Przypomniała, że Polacy z Białorusi wysyłają do prezydenta Łukaszenki listy z prośbą o dialog, ale nie uzyskują odpowiedzi.
Paweł Tunia
Nasz Dziennik 2010-02-23
Autor: jc