Czy Polsce grozi kryzys ekonomiczny?
Treść
W coraz większe problemy wpadają nie tylko banki amerykańskie, ale także europejskie. Czy grozi nam więc kryzys ekonomiczny na miarę tego z 2008 roku?
Problemy na rynku bankowym zaczęły się od kalifornijskiego banku SVB, który w czasie pandemii pozyskał duże depozyty od firm technologicznych z Doliny Krzemowej. W ostatnim sytuacja branży high-tech pogorszyła się.
– Kiedy się okazało, że firmy technologiczne chcą wyciągnąć swoje depozyty, że już nie chcą przechowywać swoich pieniędzy w banku, to zaczęła się trudna sytuacja – zauważył ekonomista, Tomasz Rychwał.
Bank SVB nie miał pieniędzy na wypłatę wkładów, bo środki zainwestował w długoterminowe obligacje państwowe. Zdecydowano się więc na emisję własnych obligacji, ale nie było na nie chętnych. Bank ogłosił upadłość.
– Bank de facto został znacjonalizowany. Państwo przejmuje odpowiedzialność za dalsze funkcjonowanie i stara się doprowadzić do sytuacji, w której zobowiązania będą spłacane – wyjaśnił dr Tomasz Rachwał.
Państwo gwarantuje wypłatę depozytów do 250 tys. dolarów, a firmy technologiczne miały o wiele większe wkłady. Sytuację na rynku bankowym próbował uspakajać prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden.
– Dzięki szybkiej akcji mojej administracji Amerykanie mogą mieć pewność, że system bankowy jest bezpieczny. Wasze depozyty będą dostępne, kiedy ich będziecie potrzebować – zapewnił prezydent Joe Biden.
O stabilności amerykańskiego systemu bankowego zapewnił Sekretarz Skarbu USA, Janet Yellen
– Działania z tego tygodnia pokazują nasze zdecydowane zaangażowanie w zapewnienie, że nasz system finansowy pozostanie silny, a oszczędności pozostają bezpieczne – powiedziała Janet Yellen.
Mimo interwencji instytucji rządowych upadłość banku SVB wywołała panikę. Przed placówkami SVB po pieniądze ustawiły się kolejki klientów.
– Na początku się przestraszyłem, ale moje środki są objęte gwarancjami państwa, więc jestem spokojny – mówił Bob, klient banku SVB.
Tymczasem kolejne amerykańskie regionalne banki popadły w tarapaty. W czwartek notowały ostre spadki akcji. Problemy rozlały się także na banki europejskie. Wartość akcji szwajcarskiego Credit Suisse spadła o 30 procent. Ekonomista, dr Bogdan Piątkowski, przypomniał, że ten drugi pod względem wielkości szwajcarski prowadził ryzykowną działalność.
– Emitował dużą pulę obligacji dla Mozambiku. Nazywano to „śmierdzącymi obligacjami”, bo miały być sfinansowane z produkcji tuńczyka i wydobycia gazu ziemnego – wyjaśnił dr Bogdan Piątkowski.
Mozambik nie był w stanie spłacić tych obligacji, a bank popadł w kłopoty. Poza tym Credit Suisse utopił 5 mld dolarów w jednym z funduszy inwestycyjnych. W zeszłym roku otrzymał pomoc od Saudi National Bank, ale w ostatnim czasie Saudowie zapowiedzieli, że nie dalej tego robić. Na ratunek pospieszył Narodowy Bank Szwajcarii, który pożyczył Credit Suisse’owi 50 miliardów franków.
Problemy tego banku mogą się rozlać na inne banki w Europie – zauważył ekonomista z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, Bartłomiej Gabryś
– To jest to, co dla systemu bankowego jest krytyczne – sytuacja domina, gdy utrata wiarygodności jednego banku zachwiała naszym zaufaniem do systemu bankowego – zaznaczył Bartłomiej Gabryś.
Na razie ekonomiści wstrzymali się z odpowiedzią na pytanie, czy obecne problemy banków mogą doprowadzić do kryzysu na miarę tego z 2008 roku. Prezes Europejskiego Banku Centralnego stwierdził, że nie ma zagrożenie takiego, jakie było 15 lat temu. Teraz wyzwaniem dla gospodarki i banków jest inflacja – powiedziała szefowa Europejskiego Banku Centralnego, Kristine Lagard.
– Przewiduje się, że inflacja pozostanie zbyt długo na zbyt wysokim poziomie. W związku z tym Rada Prezesów podjęła decyzję o podwyższeniu trzech podstawowych stóp procentowych EBC o 50 punktów bazowych – poinformowała Kristine Lagard.
A to oznacza większe oprocentowanie kredytów udzielanych w euro.
TV Trwam News
Żródło: radiomaryja.pl, 17 marca 2023
Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy Cię o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl
Autor: mj