Przejdź do treści
Przejdź do stopki

D. Tusk zmienia retorykę PO w kwestii Kościoła, kreując się na gorliwego katolika

Treść

Donald Tusk zmienia front Platformy Obywatelskiej. Gani swoich polityków za atakowanie Kościoła i osób wierzących. Zapewnia, że nikt nie będzie chciał ich „odpiłowywać”, jak zapowiadał Sławomir Nitras. Rodzą się pytania, na ile te deklaracje są wiarygodne.

W sobotę w Płońsku odbyła się konwencja Platformy Obywatelskiej. Donald Tusk został powitany chlebem i solą.

– Mi zapach chleba zawsze będzie się kojarzył też z moją mamą. Pewnie macie podobnie. Ja dobrze pamiętam, jak nakreślała znak krzyża na bochenku, zanim go rozkroiła – wspominał Donald Tusk.

Jeszcze w sierpniu Donald Tusk zapowiadał usuwanie krzyży z miejsc publicznych.

– Miejsca publiczne, takie jak Sejm czy szkoła, powinny być wolne od symboliki religijnej – mówił wówczas p.o. przewodniczącego Platformy Obywatelskiej.

Nie reagował również na słowa swoich partyjnych kolegów na temat katolików.

– Musimy was opiłować z pewnych przywilejów, bo jeśli nie, to znów podniesiecie głowę, jeżeli cokolwiek się zmieni. Tak uważam – stwierdził podczas Campusu Polska Przyszłości Sławomir Nitras.  

W sobotę Donald Tusk przestrzegł swoich kolegów przed atakowaniem żołnierzy Wojska Polskiego i Straży Granicznej, a przede wszystkim Kościoła.

– Naszym przeciwnikiem nie są katolicy, bo przecież – ludzie, my jesteśmy katolikami w większości, nie padajmy w schizofrenię – mówił Donald Tusk.