Dodatkowe sekundy straty
Treść
Robert Kubica, który zajął piąte miejsce w Grand Prix Włoch, miał szansę na czwartą lokatę, ale musiał odrabiać straty powstałe w pierwszej fazie wyścigu. Problemy podczas pit stopu oznaczały dla naszego kierowcy dodatkowe dziesięć sekund straty. Robert stracił wiele czasu także po wyjeździe z boksu, ponieważ utkwił za Heikkim Kovalainenem. Mimo to dojechał do mety na piątej pozycji, bezpośrednio za Nickiem Heidfeldem. Po drodze krakowianin wyprzedził jeszcze na torze Nico Rosberga. - W trakcie pierwszego pit stopu krzywo najechałem na stanowisko serwisowe, ponieważ przy hamowaniu zarzuciło tyłem bolidu. Samochód ześlizgnął się z przedniego podnośnika, a to zaskoczyło mechaników. W końcu udało im się podnieść auto i zmienić opony, ale potem nie mogli wyciągnąć podnośnika. Przez to straciliśmy wiele sekund. Takie rzeczy się zdarzają. Taki jest ten sport - komentuje wyścig Robert Kubica. - Potem straciłem dużo czasu za Kovalainenem. Nie było łatwo się do niego zbliżyć, ponieważ na twardym ogumieniu bolid mocno się ślizgał i miałem problemy z dohamowaniami. Kiedy zbliżałem się na bliżej niż 0,7 sekundy, auto robiło się bardzo podsterowne i szybko skończyły mi się opony. Kiedy wyprzedziłem Rosberga, miałem sporą przewagę, ponieważ jechałem na świeżych gumach, a Nico miał inną strategię pit stopów. Nie było jednak tak łatwo, jak się spodziewałem. Pokonałem go na dohamowaniu do pierwszej szykany, atakiem po zewnętrznej. Hamowałem na limicie. Myślałem nawet, że nie zmieszczę się w zakręcie i pojadę prosto, ale na szczęście wszystko się udało - mówi Robert Kubica. Na torze Monza w 57. wyścigu o Grand Prix Włoch, 13. z 17 eliminacji mistrzostw świata Formuły 1, który odbył się w niedzielę, zwyciężył startujący z pole position Hiszpan Fernando Alonso z teamu McLaren-Mercedes. Wyprzedził Brytyjczyka Lewisa Hamiltona z McLaren-Mercedes - lidera klasyfikacji kierowców, oraz Fina Kimiego Raikkonena z Ferrari. Czwarty był Niemiec Nick Heidfeld z BMW-Sauber. Piąte miejsce zajął Robert Kubica z teamu BMW-Sauber. Warto przypomnieć, że na tym torze przed rokiem Robert Kubica po raz pierwszy w karierze zajął miejsce na podium mistrzostw świata Formuły 1, wówczas był trzeci. MB "Nasz Dziennik" 2007-09-11
Autor: wa