Dopłaty opóźnione przez... PO?
Treść
Posunięcia rządu Donalda Tuska wskazują, że koalicja PO - PSL odeszła od prowadzonej przez ekipę PiS polityki wyrównywania szans między najbiedniejszymi regionami tzw. ściany wschodniej a resztą kraju. Takie wnioski płyną z oceny pierwszych stu dni urzędowania rządu PO - PSL dokonanej wczoraj przez lubelskich parlamentarzystów PiS. Poseł Jarosław Stawiarski (PiS) zilustrował tę tezę zablokowaniem przez parlamentarzystów PO dwóch propozycji wsparcia rozwoju infrastruktury komunikacyjnej, której stan ma ogromny wpływ na niski poziom rozwoju inwestycji na Lubelszczyźnie. Chodzi o brak zgody na dofinansowanie z budżetu państwa studium wykonalności modernizacji linii kolejowej Warszawa - Dorohusk, Zamość - Hrebenne, a także rezerwy celowej na wykup gruntu pod budowę portu lotniczego w Świdniku. Na pierwszym z tych zadań rząd Tuska zaoszczędził 17 mln zł, a na drugim - 36 milionów złotych. - Choć posłowie PO z Lubelszczyzny podpisali się pod tymi wnioskami, to jednak zabrakło im determinacji, aby poprzeć te nasze lokalne wnioski - wskazywał poseł. - Okazuje się, że w Sejmie mamy "legiony rzymskie", które w sposób bezkompromisowy wytną wszystko, co nie powstało w rządzie PO - podkreślił Stawiarski. Zdaniem posła Jarosława Żaczka, w obszarze działań związanych z rolnictwem i rozwojem obszarów wiejskich cała energia rządu i ministerstwa rolnictwa poszła w kierunku zmian kadrowych zarówno na szczeblu centralnym, jak i regionalnym. - Nastąpiła wymiana na stanowiskach dyrektora wydziału rolnictwa w urzędzie wojewódzkim, zmiany w oddziale Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w większości placówek terenowych, zmiana na stanowisku dyrektora Ośrodka Doradztwa Rolniczego - wyliczał Żaczek. - Pierwsze konsekwencje tego typu działań już są. Jest to z całą pewnością jedna z przyczyn opóźnienia w wypłatach dopłat bezpośrednich dla rolników - zauważył poseł. Żaczek zwrócił uwagę na niekorzystne dla Lubelszczyzny liczne cięcia na liście indykatywnej "Infrastruktura i środowisko" dokonane przez rząd Tuska. - Moje wielkie zdziwienie wzbudziło wykreślenie zadań związanych z ochroną przeciwpowodziową doliny środkowej Wisły. Ma to szczególne znaczenie dla powiatu opolskiego, kraśnickiego i ryckiego na wysokości Stężycy, gdzie zagrożenia powodziowe są bardzo poważne - wskazał Żaczek. - Działania te nie zmierzają w kierunku dodatkowego wsparcia naszego regionu, ściany wschodniej, przeciwnie, prowadzą do jeszcze większej zapaści i do zróżnicowania pomiędzy Lubelszczyzną a innymi regionami Polski. Adam Kruczek, Lublin "Nasz Dziennik" 2008-03-04
Autor: wa