Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Euro na pewno nie teraz

Treść

Z Wojciechem Szaramą, szefem sejmowej Komisji Ustawodawczej, posłem PiS, rozmawia Mariusz Kamieniecki
Jakie mamy korzyści z obecności Polaków w PE?
- Przede wszystkim mamy wpływ na rozdział funduszy europejskich. Posłowie niejako stoją na straży, aby pieniądze, jakie Polska może zyskać, w sposób właściwy były nam przekazywane. Mam tu na myśli pieniądze m.in. na budowę dróg czy inne przedsięwzięcia związane chociażby z ochroną środowiska. Ponadto polscy posłowie są po to, by pilnować i bronić pewnych wartości, wartości chrześcijańskich, które są bardzo ważne, a które niestety w wielu krajach wspólnoty są negowane.
Kiedy będą gotowe listy kandydatów PiS w wyborach?
- Sądzę, że kwestia podjęcia decyzji co do obsady kluczowych miejsc na listach wyborczych PiS jest sprawą najbliższych dwóch tygodni. Listy są przygotowywane, trwają jeszcze ostatnie rozmowy z poszczególnymi kandydatami.
Czy obok Jacka Kurskiego czy ostatnio wymienianego politologa Marka Migalskiego szykują się jakieś niespodzianki na listach kandydatów PiS?
- Zasady kandydowania członków naszej partii zostały jasno określone. Stąd senatorowie i posłowie PiS zasiadający w polskim parlamencie, z wyjątkiem Zbigniewa Zbiory, w tych wyborach nie powinni startować z tego tytułu, że są potrzebni w Polsce. Oczywiście nazwisko Jacka Kurskiego jest bardzo znaczące i odgrywa w polskiej polityce bardzo ważną rolę. Jeżeli zaś chodzi o pana Marka Migalskiego, to trzeba powiedzieć, że jest to bardzo pozytywna postać. Jest to polski młody i zdolny naukowiec, który wykazał się dużą odwagą, jawnie krytykując zajmowanie stanowiska na uczelni przez współpracownika SB. To także osoba, która swoimi poglądami prezentuje konserwatywne polskie poglądy. Jeżeli zaś chodzi o konkretne nazwiska kandydatów PiS, to jeszcze za wcześnie o tym mówić.
Czy prezydent powinien ratyfikować traktat lizboński?
- Zadaniem prezydenta jest przede wszystkim troska o interesy Polski, a także zachowanie solidarności z mniejszymi krajami UE. Chodzi o to, aby Polska i inne kraje poprzez przynależność do struktur europejskich nie straciły swojej narodowej tożsamości. Decyzja należy do prezydenta i jestem przekonany, że podejmie ją z należytą rozwagą i pełnym rozeznaniem sytuacji.
Czy Polskę stać na wprowadzenie euro?
- Na pewno nie w tej chwili. Wprowadzenie euro w Polsce, która podobnie jak inne kraje Europy przeżywa kryzys, mogłoby spowodować niemożność wykorzystania niektórych instrumentów gospodarczych dla jego przezwyciężenia. Ponadto wprowadzenie wspólnej waluty spowodowałoby znaczący wzrost cen m.in. towarów konsumpcyjnych, podobnie jak to miało miejsce na Słowacji. Dla wielu Polaków, zwłaszcza tych o mniejszych dochodach, wiązałoby się to z pogorszeniem warunków życia.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2009-03-16

Autor: wa