Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Eurowybory Polaków nie obchodzą

Treść

Jedynie 13 proc. Polaków wie, że następne wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w przyszłym roku, a tylko co piąty badany stwierdził, że na pewno weźmie udział w głosowaniu. Swoich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego wybierzemy 7 czerwca przyszłego roku. Na trochę ponad rok przed wyborami do Parlamentu Europejskiego na zlecenie Komisji Europejskiej przeprowadzono badania opinii publicznej we wszystkich krajach członkowskich Unii Europejskiej. W Polsce Ośrodek Badania Opinii Publicznej przeprowadzał badanie od 30 marca do 23 kwietnia. Jedynie 21 proc. ankietowanych odpowiedziało, że zdecydowanie będzie głosować w wyborach. W całej Unii Europejskiej na głosowanie jest zdecydowana co trzecia osoba. - Nie jest tak źle. Jeśli zestawimy ten wynik z frekwencją w wyborach w Stanach Zjednoczonych, to wyniki są porównywalne - powiedział Jacek Safuta, dyrektor Biura Informacyjnego Parlamentu Europejskiego w Polsce. Przypomniał on, że podczas poprzednich wyborów do parlamentu, które odbyły się tuż po wejściu Polski do Unii Europejskiej, frekwencja w wyborach była podobna, około 21 proc. Polaków. Jednak tylko 13 proc. naszych rodaków wiedziało, że wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się już w przyszłym roku. Na tle średniej w Unii wcale tak słabo nie wypadamy. Bo jak się okazuje, o przyszłorocznych wyborach wiedziało 16 proc. badanych mieszkańców państw Unii Europejskiej. Safuta zapowiedział, że Parlament Europejski zorganizuje akcję informacyjną. Jednakże nie będzie to "gigantyczna kampania". O względy wyborców powinny bowiem walczyć poszczególne partie. - Chcemy uświadomić ludziom, że wybory się odbywają i kiedy się odbywają. Na razie niewielu o tym wie, ale liczymy, że ten odsetek wzrośnie - dodał Safuta. Jak zaznaczył, Parlament Europejski jest ważną instytucją, chociażby z tego powodu, że trzy czwarte aktów prawnych przyjmowanych w państwach członkowskich musi być zgodne z tym, co postanowił PE. Ciekawe są wyniki badania opinii publicznej dotyczące tego, co mieszkańcy państw Unii Europejskiej widzą jako główne tematy kampanii wyborczej. Najmniej istotne okazały się kwestie europejskie, np. zachowanie europejskiego modelu socjalnego, europejskie wartości i tożsamość, uprawnienia i kompetencje instytucji europejskich czy też rola UE na scenie międzynarodowej. Największą wagę mieszkańcy państw Unii przywiązują natomiast do debaty przedwyborczej o bezrobociu, wzroście gospodarczym czy przestępczości. Wyniki badania dla całej Unii pokrywają się w tym względzie z oczekiwaniami co do tematów kampanii wyborczej, przebadanych przez OBOP Polaków. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-10-07

Autor: wa