Formuła 1 - dwie eliminacje do końca sezonu
Treść
Brytyjczyk Lewis Hamilton jest już o krok od pierwszego w karierze tytułu mistrza świata kierowców Formuły 1. Rewelacyjny debiutant ma dwanaście punktów przewagi nad swym kolegą z zespołu McLarena, Hiszpanem Fernando Alonso, a do zakończenia zmagań pozostały tylko dwie eliminacje. Po niedzielnym Grand Prix Japonii skomplikowała się za to sytuacja Roberta Kubicy. Polak z BMW-Sauber będzie musiał odpierać ostre ataki Fina Heikki Kovalainena z Renault. Ma tylko pięć punktów więcej na koncie. BMW myśli już zresztą bardziej o przyszłym sezonie, w połowie stycznia 2008 roku zaprezentuje nowy bolid. W niedzielę na torze Fuji Speedway działo się wiele ciekawych i dramatycznych zdarzeń, a sam wyścig... nie powinien się odbyć. Fatalne warunki, deszcz i mgła wypaczyły bowiem przebieg rywalizacji, a do tego swoje trzy grosze dołożyli sędziowie. Ich "przychylność dla jednych" najboleśniej odczuł na swojej skórze Kubica, gdy został ukarany za kolizję z Hamiltonem. Przejazd przez pas startowy kosztował go co najmniej 30 sekund i być może nawet miejsce na podium. Decyzja była nader kontrowersyjna. - Nie wiem, dlaczego ukarano mnie za kolizję z Lewisem. Jeśli zawiniłem, to w tym sezonie powinno być dużo więcej takich kar, również dzisiaj. Dla mnie był to normalny wypadek wyścigowy - mówił później nasz kierowca. Mokra GP Japonii kosztowała wszystkich kierowców mnóstwo nerwów. - Warunki były bardzo ciężkie i według mnie wyścig w ogóle nie powinien się rozpocząć. Na prostej jechałem z prędkością 250 kilometrów na godzinę, nie widząc nic - przyznał krakowianin. - Rywalizowaliśmy przy praktycznie zerowej widoczności. Największym wyzwaniem było odgadnąć, gdzie są inni kierowcy i co w danym momencie robią - dodał Fin Kimi Raikkonen z Ferrari. Najlepiej w tych warunkach poradził sobie Hamilton, dzięki temu tytuł mistrzowski ma na wyciągnięcie ręki. I to w debiutanckim sezonie! Drugim zwycięzcą GP Japonii okazał się Kovalainen, który po raz pierwszy w karierze stanął na podium wyścigu F1 i zbliżył się do Kubicy na dystans zaledwie pięciu punktów. - Nie spodziewaliśmy się tak znakomitego wyniku, ale to tylko potwierdza, że nie można się poddawać niezależnie od warunków - skomentował Fin. Walka o szóste miejsce w klasyfikacji generalnej zapowiada się zatem pasjonująco. Kierowca Renault jest w doskonałej formie, jego bolid spisuje się bardzo dobrze, a BMW właśnie poinformowało, iż... całkowicie zaprzestaje prac nad rozwojem obecnego auta. Zespół skupia się już tylko i wyłącznie nad nowym bolidem i już nawet podał datę oficjalnej prezentacji - 14 stycznia 2008 roku. F1.08 ma znacznie zbliżyć team do liderów, czyli McLarena i Ferrari. Wszystko to oczywiście nie znaczy, iż zespół "odpuści" walkę o szóstą pozycję Kubicy. Absolutnie. To jeden z priorytetów na koniec sezonu. Przed kierowcami jeszcze tylko dwie eliminacje - w Chinach i Brazylii. Piotr Skrobisz "Nasz Dziennik" 2007-10-02
Autor: wa