Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Formuła 1 - rewolucyjnych zmian ciąg dalszy

Treść

Czy w przyszłym sezonie Robert Kubica nie zdobędzie już punktów w wyścigach Formuły 1? Bardzo możliwe, Bernie Ecclestone, prezydent i szef Formula One Administration, chce bowiem, aby najlepsi kierowcy zamiast punktów otrzymywali medale. I to od zaraz! W rok 2009 Formuła 1 wkroczy z wieloma nowinkami, niektórymi wręcz gigantycznymi. Ich przedsmak otrzymaliśmy już teraz, gdy pod Barceloną rozpoczęły się pierwsze przedsezonowe testy. Największą uwagę obserwatorów skupił Robert Kubica i jego kolega z zespołu BMW Sauber, Austriak Christian Klien (rezerwowy kierowca teamu), a konkretnie ich bolid, wyglądający przedziwnie w nowej specyfikacji aerodynamicznej. To była tylko zapowiedź zmian, jakich można oczekiwać w najbliższych miesiącach. Szykuje się technologiczna i regulaminowa rewolucja, szef Polaka - Mario Theiseen, nazywa ją wprost największą w historii. Dziś pytań i niewiadomych jest mnóstwo, szczególnie że poszczególne zespoły dopiero wkraczają w decydującą fazę prac nad kontrowersyjnym systemem KERS - a co za tym idzie - trudno cokolwiek wyrokować i przewidywać. Nie wiadomo nawet, czy układ sił pozostanie ten sam, jak z nowościami poradzą sobie dotychczasowi liderzy. A to dopiero początek. Ecclestone właśnie poinformował, iż będzie chciał przeforsować system nagradzania zawodników medalami - wzorem igrzysk olimpijskich. Zwycięzca miałby otrzymywać złoty, drugi na mecie srebrny, a trzeci - brązowy. Liczba złotych krążków decydowałaby o mistrzostwie świata, na podstawie liczby i jakości medali (w dalszej kolejności zajmowanych pozycji) byłyby ustalane miejsca w klasyfikacji. - Przypomnijmy sobie sytuację z końcówki sezonu, gdy Lewisowi Hamiltonowi wystarczyło zająć piąte miejsce, by zdobyć tytuł. W myśl nowego regulaminu taka sytuacja byłaby niemożliwa, musiałby walczyć o zwycięstwo, jechać na maksimum - argumentuje Ecclestone. Przed GP Brazylii Brytyjczyk i Felipe Massa mieli na koncie różną liczbę punktów, ale taką samą liczbę zwycięstw - po pięć. Wygrał Brazylijczyk, to niczego mu nie dało, ale gdyby zastosować nowy pomysł - to on zostałby mistrzem. Według Ecclestone'a, pomysł może zostać wprowadzony już od najbliższego sezonu. - FIA [Międzynarodowa Federacja Samochodowa - przyp. red.] i zespoły popierają to rozwiązanie. Kierowcy, przyjeżdżając do Melbourne na pierwszą eliminację, będą woleli zdobyć medale, a nie dziesięć czy osiem punktów - mówi. Czy tak się stanie, przekonamy się w grudniu podczas posiedzenia Światowej Rady Sportów Samochodowych. Tylko czy nowy regulamin faktycznie zmagania by urozmaicił, czy też może doprowadził do jeszcze większej, niezagrożonej dominacji najsilniejszych? Pisk "Nasz Dziennik" 2008-11-19

Autor: wa