Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Funkcjonariusz SKW popełnił przestępstwo?

Treść

Prokuratura wojskowa bada, czy funkcjonariusz Służby Kontrwywiadu Wojskowego popełnił przestępstwo przy prowadzeniu postępowania o odebranie posłowi Prawa i Sprawiedliwości Antoniemu Macierewiczowi certyfikatu dostępu do informacji tajnych. Decyzją szefa SKW, podtrzymaną później przez premiera Donalda Tuska, certyfikat odebrano Macierewiczowi w październiku 2008 roku. W wyniku tego poseł Prawa i Sprawiedliwości nie mógł wejść w skład sejmowej komisji śledczej badającej sprawę śmierci Krzysztofa Olewnika. We wrześniu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że decyzja szefa SKW o odebraniu Macierewiczowi certyfikatu jest nieważna.

Według Ireneusza Szeląga, wiceszefa Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, postępowanie w sprawie wszczęto z powodu "uprawdopodobnienia popełnienia przestępstwa przez żołnierza zawodowego Służby Kontrwywiadu Wojskowego". Przestępstwo to jest zagrożone karą 3 lat więzienia. Macierewicz, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, oświadczył wczoraj, że został poinformowany przez wojskową prokuraturę okręgową, iż śledztwo wszczęto w sprawie przestępstwa określonego w art. 231 par. 1 Kodeksu Karnego i dotyczy przekroczenia uprawnień i działania na szkodę Macierewicza w okresie od 10 lipca 2008 r. do 10 października 2008 r. przez funkcjonariusza publicznego, żołnierza pełniącego czynną służbę wojskową w stopniu podpułkownika, wyznaczonego na stanowisko służbowe w Biurze Ochrony informacji Niejawnych Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez oficerów Służby Kontrwywiadu Wojskowego Macierewicz złożył w listopadzie. Zarzucał między innymi przestępstwa przekroczenia uprawnień, ujawnienia tajemnicy państwowej oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach urzędowych. Według Macierewicza, Służba Kontrwywiadu Wojskowego nie miała prawa prowadzić wobec niego jako cywila takiego postępowania. Decyzję o cofnięciu Macierewiczowi certyfikatu bezpieczeństwa upoważniającego do dostępu do informacji tajnych szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego wydał w październiku ubiegłego roku. Od tej decyzji poseł Prawa i Sprawiedliwości odwołał się do premiera Tuska. Szef rządu odwołania nie uwzględnił, podtrzymując tym samym decyzję szefa SKW. O odebraniu Macierewiczowi certyfikatu głośno zrobiło się w lutym, gdy wybierano skład sejmowej komisji śledczej badającej sprawę zabójstwa Krzysztofa Olewnika. To brak certyfikatu i nieuwzględnienie przez premiera Tuska odwołania Macierewicza od tej decyzji spowodował, że Platformie Obywatelskiej skutecznie udało się zablokować wejście posła Prawa i Sprawiedliwości do grona śledczych.
Artur Kowalski
Nasz Dziennik 2009-12-30

Autor: wa