Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ideologia kołem zamachowym terroryzmu

Treść

Terroryzm jest znakiem naszych czasów, a obecna epoka to epoka superterroryzmu - powiedział ks. prof. Stanisław Wilk, rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, otwierając VIII Międzynarodowe Sympozjum pod hasłem "Terroryzm - dawniej i dziś". Konferencję zorganizowały wspólnie Katedra Filozofii Kultury KUL, Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, Fundacja "Lubelska Szkoła Filozofii Chrześcijańskiej", Gilson Society (USA) oraz Universidad Abat Oliba CEU (Barcelona).

Czym jest terroryzm? - Żadna definicja nie odpowiada w pełni istocie terroryzmu, bo przechodzi on ciągłą ewolucję i nie ma dla niego żadnych granic. Nie jest zjawiskiem nowym, ale w czasach współczesnych nabrał wyjątkowego rozmachu, nieporównywalnego do czegokolwiek, co miało miejsce w historii. Stało się to możliwe dzięki rozwojowi techniki, zarówno gdy chodzi o produkcję nowej broni, środków zabijania ludzi, jak i rozpowszechnianie wiadomości - mówił rektor KUL. Jak dodał, nowoczesna broń i media są tylko środkami, zaś dużo istotniejszą rolę odgrywa uzasadnienie terroryzmu. - Ważniejsze są ideologie, które mają za zadanie usprawiedliwić terroryzm. Mają one różne korzenie, ale bezpośrednim ich źródłem jest filozofia, o czym niestety często się zapomina - mówił ks. prof. Stanisław Wilk.
Na błędną politykę wielkich mocarstw na Bliskim Wschodzie jako jedną z głównych przyczyn terrorystycznych ataków Al-Kaidy wskazywał prof. Janusz Danecki, arabista z Uniwersytetu Warszawskiego. Zdaniem prof. Daneckiego, źródeł terroryzmu muzułmańskiego należy szukać w pozostałościach polityki kolonialnej i ścieraniu się mocarstwowych interesów. Czynnik religijny ma tu znaczenie wtórne i jest wykorzystywany instrumentalnie do walki politycznej. Powołując się na swoje częste kontakty ze światem arabskim, prof. Danecki zapewnił, że wbrew doniesieniom medialnym terroryzm w krajach arabskich jednak słabnie.
Jak wskazali uczestnicy sympozjum wpisującego się w cykl "Przyszłość cywilizacji Zachodu", jedną z dynamicznie rozprzestrzeniających się form współczesnego terroryzmu jest ekoterroryzm. Mówiąc o tym zjawisku, prof. Thomas Michaud z Wheeling Jesuit University w USA, filozof, etyk, stwierdził, że z danych raportu FBI wynika, iż straty z powodu ekoterroryzmu tylko w latach 2003-2008 są szacowane na ponad 200 mln dolarów, a trend jest wzrostowy. FBI przewiduje, że w ostatnich latach organizacje takie jak Front Wyzwolenia Zwierząt (ALF) i Front Wyzwolenia Ziemi (ELF) staną się najbardziej aktywnymi grupami ekstremistycznymi w Stanach Zjednoczonych. Amerykański uczony przytoczył słowa jednego z założycieli Stowarzyszenia "Ludzie w Obronie Etycznego Traktowania Zwierząt", który publicznie stwierdził: "Podpalenia, niszczenie mienia, włamania i kradzieże są przestępstwami do zaakceptowania, jeśli dokonuje się ich z powodów związanych ze zwierzętami".
Jak wskazuje prof. Michaud, mimo stale zwiększającego się zagrożenia dla ludzkiego życia i rosnących w miliony dolarów strat spowodowanych przez ekoterroryzm w Stanach Zjednocznych po 11 września 2001 r. nie stosuje się żadnych środków zapobiegawczych. Przeciwnie, amerykańskie media, edukację i politykę zdominowała tzw. kultura ekoideologii, de facto stanowiąca bazę dla tych ekstremistycznych postaw. Jego zdaniem, spór ideologiczny leżący u podstaw ekoterroryzmu przebiega między dwiema ideologiami fałszującymi rzeczywistość: ekocentryzmem i antropocentryzmem. Profesor Michaud opowiada się za konserwacjonizmem, czyli kierunkiem propagującym harmonijne współżycie człowieka z przyrodą oparte na zasadzie oszczędnego wykorzystywania jej zasobów i utrzymywaniu równowagi w środowisku.
W konferencji uczestniczyło kilkudziesięciu naukowców z Polski, Stanów Zjednoczonych i Hiszpanii.
Adam Kruczek, Lublin
"Nasz Dziennik" 2009-04-23

Autor: wa

Tagi: terroryzm