Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Irena Kwiatkowska - żywa legenda

Treść

Irena Kwiatkowska - wielka aktorka, bawi nas i dostarcza strawy duchowej można powiedzieć od trzech pokoleń. Podziwiali ją moi dziadkowie przed wojną, moi rodzice, gdy mnie jeszcze nie było na świecie. Ja podziwiałem ją, gdy miałem 5 lat (wiersze dla dzieci w jej wykonaniu pamiętam do dziś), gdy miałem lat kilkanaście (Kabaret Starszych Panów, "Wojna domowa"), gdy stuknęła mi już dawno czterdziestka. Zadziwia mnie, że tak niewiele o niej napisano, że rzadko zwracano się do niej z prośbą o wywiad (znalazłem w prasie cztery krótkie wywiady, w tym jeden w "Naszym Dzienniku"), że tak mało o niej wiemy. Jest co prawda opasłe tomiszcze autorstwa Romana Dziewońskiego pt. "Irena Kwiatkowska i znani sprawcy" (ponad 430 stron dużego formatu), ale o samej wielkiej artystce dowiadujemy się z tej pracy zaskakująco mało. Większość informacji, które tam można odnaleźć, dotyczy głównie jej ról teatralnych i kabaretowych. Poza tym kilka cennych wskazówek. Motto Ireny Kwiatkowskiej: "Na całe życie - prawda i tylko prawda". Istotna informacja - jednym z filarów jej wykształcenia był "takt i kindersztuba". I taka oto wypowiedź artystki dotycząca sytuacji Polaków na germanizowanym Śląsku: "... kto to dziś zrozumie - kto zrozumie, co znaczyło być wtedy tam Polakiem. To chyba już dziś coraz mniej ważne?". We wrześniu 1939 r. podjęła służbę w obronie Ojczyzny. W Powstaniu Warszawskim była łączniczką AK. Zawsze - jak mówi - starała się odczytywać znaki Boże i zawsze o Bogu pamiętała. Jako jedna z niewielu osób ze swojego artystycznego środowiska dała publicznie wyraz swojej sympatii do Radia Maryja. Czy to nie my powinniśmy zadbać o to, by ten fragment polskiej historii i polskiej kultury, który reprezentuje Irena Kwiatkowska, był bardziej i głębiej poznany? Stanisław Krajski "Nasz Dziennik" 2007-04-26

Autor: wa