Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Jak oficer polityczny stał się ekspertem

Treść

Współautor książki "Ostatni lot" dziennikarz Tomasz Białoszewski nie ma żadnych podstaw do tego, by uważać się za eksperta od spraw lotniczych, za jakiego chce uchodzić w mediach. Jego kontakt z dziedziną lotnictwa ogranicza się praktycznie do cyklu programów o charakterze historycznym pt. "Na Skrzydłach Ikara" i bycia, jak sam podkreśla, miłośnikiem lotnictwa.
Białoszewski po katastrofie w Smoleńsku nader chętnie udziela się mediach jako ekspert lotniczy. W Polskim Radiu powiedział m.in., że gen. Błasik mógł wywoływać "dodatkowe emocje" u załogi rządowego samolotu. W TVN 24 nazywany publicystą lotniczym mówił, że to pilot odgrywa decydującą rolę. W "Polsce Zbrojnej" napisał artykuł "Smoleńska droga podejścia". Zwieńczeniem jego działalności w tym względzie była wydana ostatnio wespół z płk. Robertem Latkowskim książka "Ostatni lot".
W okresie PRL Białoszewski swoją karierę związał z wojskiem. W latach 80. był kierownikiem klubu żołnierskiego w Wyższej Oficerskiej Szkole Radiotechnicznej w Jeleniej Górze. Po ukończeniu zaocznie 2-letniej szkoły pedagogicznej w Poznaniu został awansowany ze stopnia chorążego na podporucznika. Został wówczas oficerem politycznym w szkole radiotechnicznej, bynajmniej nie zajmując się sprawami techniki wojskowej.
Przejawem jego działalności na niwie kulturalnej było prowadzenie Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu. Dalszą karierę związał z telewizją. W 1988 r., będąc już kapitanem, trafia do Naczelnej Redakcji Programów Wojskowych w Warszawie. Przez dziennikarzy telewizyjnych jest kojarzony z tematami wojskowymi. - Należał do redakcji wojskowej - mówi redaktor Wojciech Reszczyński. - Był i jest związany z wojskiem - ocenia.
W 1990 r. w ramach ogólnopolskiego konkursu został prezenterem telewizyjnym. W okresie 1990-1993 prowadził niektóre wydania dzienników telewizyjnych. Zajmował się też publicystyką, głównie o charakterze wojskowym i historyczno-wojennym. Prowadził również program "Kawa czy herbata", a nawet relacjonował pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny. Z redakcji odszedł w 1994 roku.
W 1995 r. założył firmę TBB Zbigniew Tomasz Białoszewski zajmującą się doradztwem medialnym i reklamą. Zachęcając do skorzystania z jej usług, podkreśla, że "legitymuje się dużym doświadczeniem w zakresie analizy sytuacji medialnych - w tym kryzysowych, promocji podmiotów objętych medialną opieką, oraz przekazywania swej wiedzy w formie szkoleń". Firma chwali się obsługiwaniem wielu podmiotów, m.in. resortów zdrowia i obrony narodowej, a także zaplanowaniem i realizacją kilkunastu kampanii wyborczych posłów i senatorów oraz kandydatów do władz samorządowych. A kwestie lotnicze?
Zenon Baranowski
Nasz Dziennik 2011-01-03

Autor: jc