Jutro mecz z Armenią
Treść
Jutro w Erewaniu polscy piłkarze zagrają z Armenią o punkty eliminacji mistrzostw Europy. Trener Leo Beenhakker, widząc zmęczenie swych podopiecznych podróżami i aklimatyzacją, pozwolił im wczoraj złapać nieco oddechu. I tak zamiast porannego treningu - zawodnicy dostali wolne. Czas wykorzystali. Jedni urządzili sobie drzemkę, drudzy zdecydowali się na spacer ulicami miasta. Słońce prażyło niemiłosiernie i takiej też pogody można spodziewać się jutro. Na pewno nie ułatwi życia naszym piłkarzom, ale i nie powinna zaszkodzić. Przykład z soboty pozwala na umiarkowany optymizm. W Baku też aura nie była sprzymierzeńcem graczy, a jednak Polacy mądrze gospodarując siłami, wytrzymali trudy pojedynku do samego końca. Dobre wiadomości napłynęły również ze sztabu medycznego. Sobotni mecz mocniej niż koledzy odczuli na sobie Jacek Bąk i Euzebiusz Smolarek, którzy uskarżali się na drobne urazy. Choć Beenhakker ich oszczędzał - jutro powinni być gotowi do gry na sto procent. To ważne. Holenderski szkoleniowiec najprawdopodobniej postawi na jedenastkę, która rozpoczęła spotkanie w Baku. Sporo do myślenia dał mu jednak Marek Saganowski. Wszedł na boisko za kiepsko dysponowanego Macieja Żurawskiego i od razu wprowadził wiele ożywiania w ofensywne poczynania zespołu. Nie można wykluczyć, że dziś Beenhakker zaskoczy i dotychczasowy kapitan drużyny usiądzie na ławce rezerwowych. Poza tym - jeśli Bąk i Smolarek będą w pełni sprawni - nie należy się spodziewać zmian. Pisk "Nasz Dziennik" 2007-06-05
Autor: wa