Klęska Federera
Treść
Czwartek na kortach w Melbourne Park był dniem niespodzianek, by nie powiedzieć - sensacji. W półfinałach wielkoszlemowego Australian Open odpadli bowiem liderka światowego rankingu, Dunka Caroline Wozniacki oraz rozstawiony z "dwójką" Szwajcar Roger Federer.
Wozniacki przyjechała do Melbourne z jednym celem - wygrać wreszcie pierwszy w karierze turniej Wielkiego Szlema. Dunce często wytykano, że przewodzi w rankingu trochę przez przypadek, że na to nie zasłużyła, bo numer jeden powinien mieć w swej karierze sukcesy w imprezach najwyższej rangi. Nie za bardzo się nimi przejmowała, często wdawała się z dziennikarzami w dyskusje, ale wczoraj zanotowała poważną wpadkę. Przegrała 6:3, 5:7, 3:6 z groźną, lecz dużo niżej notowaną Chinką Na Li (9.) po trwającym ponad trzy i pół godziny dramatycznym meczu. To niespodzianka, po której Wozniacki znów znajdzie się pod obstrzałem krytyki. W drugim półfinale sensacji nie było, choć zwyciężyła tenisistka zajmująca nieco niższą pozycję w rankingu. Belgijka Kim Clijsters (3.) pokonała Rosjankę Wierę Zwonariewą (2.), a jedynym zaskoczeniem mogła być łatwość, z jaką uporała się z mocną przecież przeciwniczką. Wydarzeniem dnia był jednak półfinał panów między Serbem Novakiem Djokovicem (3.) a Federerem. Faworytem był Szwajcar, marzący o 17. w karierze triumfie w Wielkim Szlemie. Niespodziewanie jednak Serb go zdeklasował, pokazując tenis na najwyższym poziomie. Federer zaprzepaścił swoją szansę w kluczowym drugim secie, gdy prowadził 5:2, i nagle całkowicie oddał inicjatywę rywalowi. Doskonale dysponowany Djokovic bezlitośnie to wykorzystał, imponując grą pewną, odważną. Finałowego przeciwnika pozna dziś, będzie nim zwycięzca meczu między Szkotem Andym Murrayem (5.) a Hiszpanem Davidem Ferrerem (7.).
Pisk
Nasz Dziennik 2011-01-28
Autor: au