Kolejka chętnych do występu w naszej kadrze
Treść
Piłkarz Borussii Dortmund Sebastian Tyrała może już grać dla reprezentacji Polski. W sprawie występującego we francuskim Lille Ludovica Obraniaka wszystko zależy od decyzji FIFA. - A w kolejce czeka kolejnych dziesięciu zawodników, głównie z Niemiec - mówi Maciej Chorążyk, który w PZPN kieruje sekcją monitoringu i rozwoju młodych piłkarzy. Sebastian Tyrała urodził się 20 lat temu w Raciborzu, ale wkrótce jego rodzice wyjechali do Niemiec. Piłkarskiego abecadła uczył się w Borussii. Rozegrał 37 meczów w juniorskich reprezentacjach Niemiec, zdobywając 22 gole. Powołania do kadry młodzieżowej (do lat 21) nie przyjął, gdyż zablokowałoby mu to możliwość gry w biało-czerwonych barwach. - Rok temu odwiedziłem Sebastiana w Niemczech, długo rozmawiając z nim i jego rodzicami. Przedstawiłem mu plusy i minusy związane z deklaracją gry dla Polski. Ostrzegałem m.in., że może mieć z tego powodu kłopoty w klubie, ale on był zdecydowany. Powiedział, że niezależnie od konsekwencji będzie się starał o polski paszport. I dopiął swego - opowiada Chorążyk. Tyrała, choć w tym sezonie występuje tylko w czwartoligowych rezerwach Borussii, jest... najbardziej znanym z piłkarzy mających polskie korzenie, którzy wyrazili chęć gry w naszej narodowej drużynie. Poza oczywiście jednym nazwiskiem - pomocnikiem francuskiego OSC Lille, 24-letnim Obraniakiem, mającym za sobą grę w Lidze Mistrzów. - Podobnie jak Tyrała, Obraniak jest zdecydowany grać dla Polski. Z nim jest jednak pewien problem. Otóż, ma za sobą jeden występ we francuskiej drużynie młodzieżowej, co w praktyce może oznaczać, że nie ma już prawa zmienić reprezentacji. Zwróciliśmy się jednak z wnioskiem do FIFA o opinię w jego sprawie, powołując się na kilka wyjątków i zwracając uwagę na pewne niuanse w przepisach o zmianie barw narodowych. - przyznaje Chorążyk. Pisk, PAP "Nasz Dziennik" 2008-10-22
Autor: wa