Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Komisja zajmuje się sobą

Treść

Zbigniew Wassermann (PiS), członek hazardowej komisji śledczej, uważa, że nie ma podstaw, by został wyłączony z prac komisji. Członkowie komisji z Platformy Obywatelskiej nie wykluczają wniosku o usunięcie z komisji Wassermanna oraz Beaty Kempy (PiS), którzy jako ministrowie brali udział w opiniowaniu ustawy hazardowej.

- Normalną procedurą przy uchwalaniu ustaw jest to, że każdy minister konstytucyjny dostaje obiegiem każdą ustawę - rolną, z Ministerstwa Infrastruktury, z Ministerstwa Gospodarki. Po to, żeby w ramach swoich kompetencji zobaczył, czy nie ma jakichś uwag. Takie uwagi nie są wiążące, nie muszą być uwzględnione, ale one muszą być zgłoszone - mówił Wassermann.
- Napisałem uwagę, że lepiej będzie, jeśli będzie kontrola i przez ministerstwo skarbu i przez Ministerstwo Finansów. To jest powód do wyłączenia mnie z komisji? To jest powód do uznania, że ja wpływałem na bieg tej ustawy? Równie dobrze można wnioskować o wyłączenie z komisji posła Urbaniaka, bo jako członek sejmowej komisji finansów brał udział w pracach nad ustawą hazardową - dodał. Przewodniczący komisji hazardowej Mirosław Sekuła (PO) zapowiedział, że sprawę Kempy i Wassermanna powinni rozstrzygnąć eksperci.
Wassermann poinformował, że w sierpniu 2007 r. na posiedzeniu komisji finansów Zbigniew Chlebowski (PO) zgłosił poprawkę do ustawy hazardowej odkładającą na kilka miesięcy wejście w życie przepisów zwiększających obciążenia podatkowe właścicieli automatów do gier. - Tu mamy do czynienia ze wstrzymaniem ustawy, która podwyższa opłaty. Jeżeli już mamy na czymś koncentrować uwagę, to koncentrujmy na takich rzeczach, bo one są ściśle związane z istotą sprawy - powiedział Wassermann.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2009-11-28

Autor: wa

Tagi: wasserman komisja