Liga Światowa siatkarzy
Treść
Polska i Bułgaria awansują z grupy D do turnieju finałowej Ligi Światowej siatkarzy, który odbędzie się w Katowicach. Nasi, pewni swego już wcześniej - z racji bycia gospodarzem imprezy - odnieśli siódme z rzędu zwycięstwo, pokonując Argentynę 3:1 (31:29, 25:12, 17:25, 25:18). Komplet wygranych na koncie mają również Bułgarzy. Obie drużyny czekają teraz prestiżowe mecze o pierwsze miejsce w grupie. Polacy podróżowali do Argentyny długo, a co za tym idzie - w nie najlepszych nastrojach. Pokonanie odległości z Chin do Catamarki zajęło im blisko pięćdziesiąt męczących godzin, zatem trudno było wymagać, by po wylądowaniu tryskali humorem. Do tego trener Raul Lozano mógł zabrać do swej ojczyzny zaledwie dziesięciu graczy, z różnych przyczyn do samolotu nie wsiedli m.in. Paweł Zagumny i Grzegorz Szymański. Mimo kłopotów Polacy nie narzekali, wyszli na parkiet i zrobili, co do nich należało. Najwięcej emocji dostarczył pierwszy set zakończonego w sobotę po północy pojedynku. Cały czas trwała wyrównana walka, żadnej ze stron nie udało się uzyskać większej przewagi. Nasi świetnie grali blokiem, z niezłej strony pokazywał się jedyny rozgrywający w polskiej drużynie Łukasz Żygadło. Kiedy w końcówce Biało-Czerwoni prowadzili 23:21, wydawało się, że spokojnie rozstrzygną losy na swoją korzyść. A jednak potrzebowali aż siedmiu piłek setowych, sprawę zakończył efektownym asem Michał Winiarski. Drugi set nie miał historii. Polacy znokautowali rywali, pozwalając im zdobyć zaledwie 12 punktów. Nasi mieli ogromną przewagę, gospodarze nie za bardzo wiedzieli, co się dzieje. W takiej sytuacji i trzecia odsłona zdawała się formalnością, ale Argentyńczycy się nie poddali. Wicemistrzowie świata byli chyba zaskoczeni takim obrotem sprawy i oddali partię praktycznie bez walki. Porażka podziałała na naszych mobilizująco. Zwarli szyki, lecz rywale długo stawiali im opór. Osłabli przy stanie 16:15, od tego momentu przewaga Polaków nie podlegała już dyskusji. - Jestem szczęśliwy, że wygraliśmy. Zagraliśmy bardzo dobrze, jedynie w trzecim secie zabrakło nam koncentracji, stąd porażka - skomentował Piotr Gruszka, kapitan naszej drużyny. Wiadomo już, iż z grupy D do finałowego turnieju awansują Polska oraz Bułgaria. Niezależnie od wyników kolejnych meczu Bułgarzy zajmą co najmniej drugie miejsce w tabeli, a nasi, jako gospodarze, mają zapewnioną kwalifikację "z urzędu". W Katowicach zagrają zwycięzcy czterech grup (lub druga ekipa grupy D, jeśli pierwsze miejsce zajmą podopieczni Lozano), Polska oraz jeden zespół z "dziką kartą". Piotr Skrobisz Wyniki grupy D: Chiny - Bułgaria 0:3 (23:25, 24:26, 18:25) i 0:3 (22:25, 24:26, 27:29), Argentyna - Polska 1:3 (29:31, 12:25, 25:17, 18:25). Polska: Michał Winiarski (20 pkt), Piotr Gruszka (14), Daniel Pliński (5), Wojciech Grzyb (6), Łukasz Żygadło (6), Mariusz Wlazły (16) oraz Krzysztof Ignaczak. Zmiany: Michał Bąkiewicz, Bartosz Kurek, Marcin Możdżonek (2). "Nasz Dziennik" 2007-06-18
Autor: wa