M. Dworczyk: PO powinna ponieść koszty 2 mln zł strat spowodowanych ich okupacją Sejmu
Treść
Byłoby bardzo demoralizujące, gdyby wydarzenia ostatnich tygodni pozostały bez konsekwencji i zachęcałoby to posłów do podejmowania podobnych czynów w przyszłości – powiedział Michał Dworczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Podczas „Polskiego punktu widzenia” w TV Trwam parlamentarzysta ocenił działania opozycji.
Bez wątpienia cały parlament poniósł w ostatnich tygodniach porażkę spowodowaną okupowaniem Sejmu przez opozycję. Badania opinii publicznej wyraźnie wskazują, że traci on resztki szacunku.
Michał Dworczyk w rozmowie z red. Dariuszem Pogorzelskim wskazał, że w ostatnim czasie byliśmy świadkami całkowicie kompromitującej sytuacji, która zdeprecjonowała pracę wszystkich parlamentarzystów.
– Cieszy nas jednak, że Polacy nie dali się oszukać kłamliwej narracji Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej oraz jednoznacznie oceniają negatywnie działania totalnej opozycji. Polacy dostrzegają, że Prawo i Sprawiedliwość chciało wyjść z tej sytuacji i wyciągało rękę do zgody, która została odrzucona – zaznaczył poseł.
Blokowanie Sejmu było następstwem, m.in. pomysłu zmiany organizacji pracy dziennikarzy w Sejmie zaproponowanego przez Prawo i Sprawiedliwość, który wywołał poruszenie szczególnie wśród pracowników mass mediów.
– Tylko ten, który nic nie robi – nie popełnia błędów. My możemy mówić o błędach w komunikacji, w informowaniu o tym, jakie są rzeczywiste intencje i zamiary działań, jakie były podejmowane i myślę, że z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w przypadku mediów. Kancelaria Sejmu chciała pewne rzeczy uporządkować, ale nie ograniczać dostępu mediów do Sejmu! Umiemy przyznać się do niedociągnięć. Po tym, gdy zobaczyliśmy, jak została przyjęta ta propozycja w środowiskach medialnych – wycofaliśmy się z niej. Jesteśmy gotowi do dialogu i rozmowy. Chcemy kompromisu, ale by go uzyskać potrzeba woli z obydwu stron – wyjaśnił gość TV Trwam.
Niestety ze strony Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej tej woli nie było – dodał Michał Dworczyk.
– Grzegorz Schetyna uzależniał kompromis od spotkania z Jarosławem Kaczyńskim. Jak zostały zorganizowane dwa takie spotkania przez marszałka Karczewskiego – lider PO nie przyszedł na żadne z nich. Ryszard Petru mówił, że przestaną blokować mównicę, jeżeli w Senacie zostaną złożone poprawki. Marszałek Karczewski zadeklarował, że senatorowie złożą poprawki – po kilku godzinach lider Nowoczesnej wycofał się z tego – przypomniał parlamentarzysta.
Według posła Prawa i Sprawiedliwości to jest dowód na jedno – opozycja szuka kolejnych pretekstów do robienia awantur, ponieważ nie ma nic do zaproponowania.
– Proszę podać mi przykład jednego merytorycznego projektu, który Nowoczesna, albo Platforma od początku tej kadencji zaproponowała w Sejmie. Projektu, który spowoduje zmianę na lepsze Polek i Polaków. Nie było takiego projektu, natomiast awantur politycznych mieliśmy pod dostatkiem – zwrócił uwagę gość „Polskiego Punktu Widzenia”.
Michał Dworczyk odniósł się w TV Trwam do słów Grzegorza Schetyny, który mówił, że protest nie zakończył się, ale został jedynie zawieszony.
– Jeśli chodzi o 34. posiedzenie Sejmu, to mam nadzieję, że będziemy mogli normalnie pracować i uchwalić ustawy, które przez ostatni tydzień niestety leżały bez głosowań i procedowania. Natomiast spodziewam się również, że znajdą się kolejne preteksty, które wykorzysta Platforma i Nowoczesna do tego, aby wywołać „rozróbę”. Mam zbyt słabą wyobraźnię, by wymyślić, co może jeszcze zrobić parlamentarzysta Platformy Obywatelskiej. Jeszcze kilka tygodni temu nie wyobrażałbym sobie, żeby posłanka mogła śpiewać jakieś głupie, wymyślone piosenki w sali plenarnej. Nie wyobrażałbym sobie, że posłowie zrobią cyrk z Sejmu – to jest najważniejsze miejsce w państwie! To jest miejsce, w którym zapadają decyzje odnośnie wszystkich Polaków – akcentował parlamentarzysta.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości mówił, iż posłowie, którzy uczestniczyli w proteście powinni być ukarani, aby zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.
– Proszę zauważyć, że Prawo i Sprawiedliwość idąc do wyborów i po wyborach konsekwentnie mówi, że wszyscy Polacy wobec prawa są równi; wszyscy powinni mieć takie same szanse; dochód narodowy powinien być dzielony sprawiedliwie. Zatem jeśli traktujemy wszystkich tak samo (…) to, jeżeli ktoś łamie poważny przepis kodeksu karnego – mówiący o tym, że osoba, która dezorganizuje funkcjonowanie organu państwa jest zagrożona odpowiedzialnością karną i pozbawieniem wolności do lat 10 – nie może pozostawać bezkarny (…). Byłoby bardzo demoralizujące, gdyby te wydarzenia pozostały bez konsekwencji i zachęcałoby to posłów do podejmowania podobnych czynów w przyszłości – podkreślił Michał Dworczyk.
Kogo powinna obciążyć policja za koszty związane z zabezpieczeniem Sejmu przez funkcjonariuszy, m.in. 16 grudnia ub.r. i w późniejszych dniach, gdy sytuacja w parlamencie była niestabilna?
– Dobrym pomysłem ministra Mariusza Błaszczaka jest to, żeby obciążyć tymi kosztami – ok. 2 mln zł – klub Platformy Obywatelskiej. Jeśli ktoś generuje straty, to dlaczego mają być one pokrywane z kieszeni wszystkich obywateli? Niech poniesie konsekwencje ten, który doprowadził do strat finansowych. Mało tego (…), ci parlamentarzyści nie powinni pobierać od stycznia wynagrodzeń, a Platforma także subwencji. Jeżeli budżet jest nielegalny, to chyba nie chcą brać udziału w łamaniu prawa, a pieniądze wypłacane z budżetu na ich wynagrodzenia byłyby właśni takim czynem – oznajmił poseł w TV Trwam.
Całą rozmowę z posłem Michałem Dworczykiem można zobaczyć [tutaj].
RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 14 stycznia 2017
Autor: mj
Tagi: M. Dworczyk PO powinna ponieść koszty 2 mln zł strat spowodowanych ich okupacją Sejmu