Przejdź do treści
Przejdź do stopki

M. Karnowski: Wyciek "wyroku" pokazuje całkowite upolitycznienie części TK

Treść

„Pokazuje to całkowitą fikcyjność procedury rzekomego naradzania się i obrony praworządności. Mamy do czynienia z dużą kompromitacją” – tak red. Michał Karnowski ocenił orzeczenie Andrzeja Rzeplińskiego ws. nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS-u. Stanowisko Trybunału było niemal zbieżne z dokumentem, który kilka godzin wcześniej opublikował portal wPolityce.pl.

Publicysta tygodnika „wSieci” – w rozmowie z o. Dariuszem Drążkiem CSsR w piątkowej audycji „Aktualności dnia” – ocenił, że zaistniała sytuacja jest całkowicie kompromitująca dla sędziów Trybunału Konstytucyjnego, a prezes Andrzej Rzepliński powinien zrezygnować z pełnionego stanowiska.

Dużo wcześniej mieliśmy sygnały, że tekst oświadczenia krąży po okolicach Platformy Obywatelskiej. Na początku wydawało nam się to jakąś plotką, ale zaczęliśmy sprawdzać i bardzo szybko dotarliśmy do tego dokumentu. Okazało się, że w różnych odpisach jest on przesyłany między ludźmi związanymi z Platformą Obywatelską. Oni tam dopisują, komentują, także jest to całkowita kompromitacja i myślę, że pokazuje całkowite upolitycznienie części Trybunału Konstytucyjnego, zwłaszcza pana prezesa Rzeplińskiego – tłumaczył red. Michał Karnowski.

Publicysta wskazał na jedną zasadniczą różnicę między tekstem, do którego dotarł portal wPolityce.pl, a orzeczeniem odczytanym przez Andrzeja Rzeplińskiego. Wynikała ona jednak ze zmiany na stanowisku Prokuratora Generalnego.

Zmieniła się tutaj osoba – wcześniej był pan Andrzej Seremet, który popierał pana Rzeplińskiego, popierał tamten punkt widzenia. W tej chwili jest to minister Zbigniew Ziobro, zatem oficjalne stanowisko Prokuratora Generalnego się zmieniło. W tym poprzednim projekcie stanowisko pana Andrzeja Seremeta było bardzo ważnym elementem, argumentującym dlaczego tak, a nie inaczej orzekł czy zdecydował – bo to formalnie nie był wyrok – pan sędzia Rzepliński. Następuje całkowita zmiana opinii Prokuratora Generalnego i właściwie nic się nie zmienia w orzeczeniu – dodał gość piątkowej audycji „Aktualności dnia”.

Jak przyznał, pokazuje to całkowitą fikcyjność procedury rzekomego naradzania się czy obrony praworządności. Red. Michał Karnowski za duży błąd uznał  poproszenie o opinię w zaistniałej sprawie Komisji Weneckiej.

Polacy mogą tylko westchnąć, że Komisja Wenecka, która za praworządne uważa takie kraje jak Azerbejdżan, Kazachstan, Rosję, w Polsce dostrzega oznaki co najmniej czy aż dyktatury. To jest jakieś kuriozum – wskazywał publicysta.

W jego ocenie w sporze o Trybunał Konstytucyjny na bardzo wielu polach uwzględniane są argumenty wyłącznie jednej strony.

Widzieliśmy to w wyroku Trybunału, gdzie wręcz za rękę złapaliśmy, że współuczestniczyła w tym część opozycji. Widzimy to w artykułach prasowych, gdzie nawet nie ukrywa się już, że to dziennikarze bardzo politycznie zaangażowani po stronie obozu lewicowo-liberalnego są głosem opisującym rzekomo w sposób obiektywny sytuację w Polsce. (…) Teraz widzimy to także w przypadku Komisji Weneckiej – zaznaczył dziennikarz tygodnika „wSieci”.

Całość rozmowy z red. Michałem Karnowskim, gościem piątkowej audycji „Aktualności dnia”, można odsłuchać [tutaj].

RIRM

Źródło: radiomaryja.pl, 12 marca 2016

Autor: mj

Tagi: M. Karnowski: Wyciek