Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Maja z charakterem

Treść

Maja Włoszczowska została wczoraj w Estonii wicemistrzynią Europy w maratonie MTB. Brzmi to nieprawdopodobnie, zważywszy na ostatnie dramatyczne przeżycia naszej srebrnej medalistki olimpijskiej, ale jest faktem.

Na początku września przygotowująca się do startu w mistrzostwach świata w kolarstwie górskim Włoszczowska miała przerażająco wyglądający wypadek. Spadła z dużej wysokości, uderzyła głową o głaz i natychmiast trafiła do szpitala. Nawet po uspokajających informacjach od lekarzy wydawało się pewne, że do końca roku już nie wsiądzie na rower, tymczasem po kilkunastu dniach bezczynności nie wytrzymała i - jak sama przyznała - rozpoczęła poszukiwania zawodów o stosunkowo łatwej (jak to brzmi) trasie, bez większego ryzyka upadku na twarz. Znalazła... mistrzostwa Europy w maratonie MTB, liczące sobie 89 kilometrów długości. - Bardzo chciałam wrócić, i to jak najszybciej, ale sama nie miałem pojęcia, czego się spodziewać. Przerwa, antybiotyki i stres zrobiły swoje - mówiła przed startem, dodając, że równie dobrze może wygrać, jak nie dojechać do mety. Sprawdził się piękny scenariusz. Dzielna, odważna Włoszczowska pojechała doskonale, przegrywając jedynie ze słynną Norweżką Gunn-Ritą Dahle. Osiągnęła niesamowity sukces, potwierdzający jej talent, ale i kapitalny charakter.
To nie była zresztą jedyna dobra wiadomość weekendu z tras, a raczej bezdroży, na których walczyli nasi reprezentanci. W austriackim Schladming Aleksandra Dawidowicz zapewniła sobie Puchar Świata w kolarstwie górskim w kategorii młodzieżowej, a przypomnijmy, że wcześniej zdobywała mistrzostwo świata i Europy.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-09-21

Autor: wa