Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ministerstwo sprawdza dotację

Treść

W Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej trwa kontrola związana z przyznaniem dotacji na badania geotermalne Fundacji "Lux Veritatis" - poinformowano nas w Ministerstwie Środowiska. Resort podkreśla, że ma ona charakter "standardowy" i jest związana z wysokością dotacji. Jednocześnie zaprzecza spekulacjom medialnym, że u jej podstaw leży chęć cofnięcia tej dotacji. Jak poinformował nas Michał Milewski z wydziału prasowego Ministerstwa Środowiska, trwająca w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej kontrola dokumentacji przyznania dotacji Fundacji "Lux Veritatis" ma charakter "standardowy". Resort zaprzecza medialnym spekulacjom, że ma ona na celu jej cofnięcie. Według Milewskiego, wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski stwierdził, że został źle zrozumiany przez dziennikarza gazety "Polska". Gawłowski miał tylko zaznaczyć, że umowa o przyznaniu dotacji została już podpisana, ale całe postępowanie cechował pośpiech i dlatego należy to sprawdzić. Ponadto dotacje, które opiewają na duże kwoty, są sprawdzane automatycznie. Resort zaznacza, że podejmie ewentualne kroki, gdy będą znane wyniki kontroli. Zarządzeniem kontroli jest oburzony były minister środowiska Jan Szyszko. - Nie spodziewałem się, że takie postępowanie ktoś zacznie - stwierdza. - Jest to wyraźna dyskryminacja Fundacji "Lux Veritatis" - dodaje. Szyszko podkreśla, że być może wiceminister został źle zrozumiany, ale według jego informacji chodzi o cofnięcie dotacji. Według niego, oznaczałoby to "brak profesjonalizmu oraz pełną arogancji i całkowitą dyskryminację Fundacji 'Lux Veritatis'". Zdaniem byłego ministra, takie działania podejmuje się ze względu na osobę o. Tadeusza Rydzyka. Szyszko przypomniał, że Narodowy Fundusz "bardzo ostro" potraktował Fundację, ponieważ zażądano od niej gwarancji majątkowych. Kontroli nie obawia się prof. Tadeusz Żarski, były przewodniczący Rady Nadzorczej NFOŚiGW, która w listopadzie przyznała, na wniosek Ministerstwa Środowiska, dotację w wysokości 15 mln zł Fundacji "Lux Veritatis" na badania geotermalne. Podkreślił, że ten wniosek został bardzo skrupulatnie sprawdzony, a wszyscy eksperci stwierdzili celowość odwiertów w granicach Torunia. - Nie było żadnego pośpiechu. Zachowana została wszelka staranność - tak reagował wcześniej na zarzuty nieprawidłowości prezes Funduszu Kazimierz Kujda. - Wszystkie procedury zostały zachowane, cała historia pracy nad wnioskiem, wszystko jest do sprawdzenia - podkreślał. Zapewnił też, że Fundusz nie boi się kontroli i zapraszał "wszystkie organy kontrolne". Przedstawiciele Funduszu po podjęciu decyzji o dotacji podkreślali, że pieniądze przyznawane jako dotacje nie pochodzą z budżetu państwa, lecz z tzw. subfunduszu górniczego, do którego wpływają m.in. opłaty ekologiczne. Poza tym pieniądze wpływają na konta beneficjenta na zasadzie kroczącej refundacji, po przedstawianiu sukcesywnie kolejnych faktur dokumentujących wydatki. Fundusz po stwierdzeniu nieprawidłowości zawsze może wypowiedzieć umowę. Projekt geologiczny zakładający poszukiwanie i wykorzystywanie energii wód geotermalnych znajdujących się pod Toruniem został opracowany przez zespół pod kierownictwem prof. Józefa Sokołowskiego na przełomie 2002 i 2003 roku. Praktycznej jego realizacji podjęła się Fundacja "Lux Veritatis", składając wniosek o dotację na odwierty do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Został on pozytywnie rozpatrzony w lutym tego roku. Chcąc zastosować najefektywniejsze rozwiązania, m.in. rury z tworzyw sztucznych zamiast stalowych, Fundacja zwróciła się z ponownym wnioskiem do Funduszu o przyznanie kolejnej dotacji w wysokości 15 mln zł (poprzednio otrzymała 12 mln zł). Pierwotnie ze względu na niepełną dokumentację wniosek odrzucono, ale po jej uzupełnieniu zapadła pozytywna decyzja. Realizacja tego projektu umożliwi wybudowanie pierwszej w Polsce elektrowni geotermalnej. W naszym kraju zostało wydanych dotychczas 6 koncesji na poszukiwanie wód geotermalnych oraz 7 na wydobywanie. Zenon Baranowski "Nasz Dziennik" 2007-12-12

Autor: wa