Mistrzostwa Polski w skokach narciarskich
Treść
Rozpoczynające się dziś w Szczyrku mistrzostwa Polski będą dla naszych skoczków narciarskich próbą generalną przed najważniejszą imprezą sezonu - mistrzostwami świata w Sapporo. Na skoczni Skalite nie zabraknie Adama Małysza. Kibice się cieszą, ale czy to dobra decyzja? Organizatorzy MP uczynili wszystko, aby zawody mogły się odbyć. Przez ostatnie dni w Beskidach aura nie była bowiem najlepsza dla przedstawicieli zimowych dyscyplin - panowały dodatnie temperatury, śniegu ubywało. Aby ustrzec się przed najgorszym (czyli odwołaniem imprezy), biały puch zwożono z wyższych rejonów gór i wydaje się, iż nie ma zagrożenia. Mistrzostwa zostaną rozegrane. Co dla kibiców istotne, zgromadzą na starcie całą krajową czołówkę, w tym pięciu reprezentantów na japońskie MŚ - Małysza, Kamila Stocha, Piotra Żyłę, Stefana Hulę i Roberta Mateję. Od wtorku nasi kadrowicze trenowali na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Trener Hannu Lepistoe przez moment rozważał nawet pewne korekty w składzie na Sapporo. Kandydatura Małysza była oczywiście niepodważalna, podobnie znajdującego się w niezłej formie Stocha i Żyły. Fiński szkoleniowiec małe znaki zapytania stawiał natomiast przy nazwiskach dwóch pozostałych zawodników (Hula do tego borykał się z małymi problemami zdrowotnymi). Teraz jest już jednak przesądzone na 99 procent, że zmian nie będzie. Dziś w Szczyrku odbędzie się konkurs drużynowy (początek o godz. 10.30), jutro indywidualny (13.00). W obu wystąpi Małysz, co dla kibiców jest niewątpliwie gratką. Trzykrotny zdobywca Kryształowej Kuli wystąpi w barwach Wisły Ustronianki. Sympatycy skoków się cieszą, ale czy to dobra decyzja Lepistoe? Z jednej strony nie można sobie wyobrazić mistrzostwa kraju bez naszych kadrowiczów, przede wszystkim Małysza. Ich nieobecność sprowadziłaby rangę zawodów do podrzędnej imprezy. Dlatego trudno dziwić się organizatorom. Z drugiej strony, termin MP jest niefortunny, wypada tuż przed najważniejszą imprezą sezonu. Dziś wszyscy rywale Małysza w spokoju i ciszy trenują, regenerują siły po trudach pucharowej rywalizacji, odpoczywają, nabierają niezbędnego "głodu skakania". Nasz mistrz i kandydat do medalu takiego komfortu nie ma. Oby to nie wpłynęło negatywnie na jego dyspozycję. Polscy skoczkowie wylecą do Japonii w poniedziałek. Mistrzostwa rozpoczną się trzy dni później, pierwszy konkurs zaplanowano na 24 lutego. Piotr Skrobisz "Nasz Dziennik" 2007-02-16
Autor: wa