Na interpelacji się skończy?
Treść
Posłowie opozycji są oburzeni sytuacją weteranów Armii Krajowej i innych formacji podziemia niepodległościowego, pozbawionych dostępu do bezpłatnych leków. Przyznają, że kombatanci licznie interweniują w ich biurach poselskich w tej sprawie. Zapowiadają złożenie interpelacji do Ministerstwa Zdrowia. Jednak resort - jak wynika z przesłanego do redakcji "Naszego Dziennika" stanowiska - nie zamierza zmieniać przepisów, tak by zapewnić dostęp do bezpłatnych leków kombatantom, którzy stali się inwalidami po wojnie.
Zgodnie z ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych bezpłatne zaopatrzenie w leki przysługuje m.in. inwalidom wojskowym i kombatantom - inwalidom wojennym. Problem w tym, że takich możliwości nie mają ich towarzysze broni, którzy nie doznali inwalidztwa w czasie działań wojennych. A takich osób jest wiele i z renty inwalidzkiej nie stać ich na zakup leków. - Byłam kiedyś w sanatorium w Konstancinie i tam koleżanki z AK opowiadały, że robiono nawet takie pochody w Poznaniu, żeby przyznać bezpłatne leki - mówi nam pani Joanna. - Niestety, nic się nie zmieniło, może kiedyś to ustalą - dodaje, sugerując, że Ministerstwo Zdrowia mogłoby przygotować projekt rozszerzający działanie obecnej ustawy.
Poseł Czesław Hoc (PiS) z sejmowej Komisji Zdrowia przyznaje, że znana jest mu trudna sytuacja kombatantów. - Wiem, że jest to krzywdzące. W biurach poselskich odbieramy teraz - powiedziałbym - bardzo zmasowane, ale słuszne pretensje - zauważa Hoc. Jego zdaniem, zapisy w ustawie są bardzo niekorzystne dla kombatantów. - Oni się czują bardzo pokrzywdzeni i niesprawiedliwie potraktowani. Osobiście obiecałem, że podejmę w tej sprawie interwencję. Napiszę interpelację, bo mam dużo na ten temat dokumentów - zapewnia poseł PiS.
Z kolei poseł Grzegorz Sztolcman (PO), również z Komisji Zdrowia, nie zapoznał się jeszcze z problemem dostępu do bezpłatnych leków dla kombatantów. - Być może ministerstwo planuje jakąś nowelizację, ale ja o tym nie wiem - przyznaje poseł. Zastanawia się, na ile możliwe by było rozszerzenie dotychczasowej ustawy. - Trzeba postawić pytanie, czy stać nasze państwo, żeby wszystkim, którzy walczyli za Polskę, dać leki za darmo - mówi Sztolcman.
Tymczasem, jak się okazuje, resort zdrowia przygotowuje nowelizację ustawy, która jednak idzie w zupełnie innym kierunku i nie rozwiązuje problemu kombatantów - inwalidów powojennych. - Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych i ustawy o świadczeniu pieniężnym i uprawnieniach przysługujących cywilnym niewidomym ofiarom działań wojennych, którego celem jest rozszerzenie uprawnień cywilnym niewidomym ofiarom wojny w zakresie dostępu do bezpłatnych leków oznaczonych symbolami "Rp" lub Rpz", dopuszczonych do obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Projekt zawierający zmianę art. 46 został przekazany pod obrady Rady Ministrów - wyjaśnia Piotr Olechno, rzecznik Ministerstwa Zdrowia. Podtrzymuje jednocześnie, że "kombatanci, którzy nie należą jednocześnie do którejkolwiek z grup wymienionych w art. 45, art. 46 i art. 47 ustawy o świadczeniach [a więc także kombatanci - inwalidzi powojenni - przyp. red.] nie mają prawa do bezpłatnego zaopatrzenia w leki".
Jacek Dytkowski
Nasz Dziennik 2010-03-03
Autor: jc