[NASZ WYWIAD] Prof. R. Niżnikowski: UE chce chronić powierzchnie leśne. W Polsce mamy 30 proc. powierzchni zalesionych i to ma być prawdopodobnie wyłączone z użytkowania gospodarczego. Można przyjąć, że jest to pewien element zrównoważenia, tylko...
Treść
Strategia Europejskiego Zielonego Ładu została opracowana przez polityków i gdy trafiła ona w ręce naukowców, to nastąpiło pewne zamieszanie, bo nie pod wszystkimi tezami świat nauki mógł się zgodzić i jednoznacznie podpisać. W tej strategii jest więcej polityki aniżeli merytoryki i to przelewa się również na nasz rynek krajowy. Możemy mieć pewne problemy, jeśli chodzi o kwestie zrównoważenia naszej produkcji, jeżeli przyjmiemy unijne rozwiązania. Chociażby sam fakt, że w strategii Europejskiego Zielonego Ładu bardzo dużą rolę odgrywają tereny chronione – powiedział prof. Roman Niżnikowski, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski im. prof. Jana Szyszko, przyjaciel śp. prof. Jana Szyszko, w rozmowie z Karoliną Gierat dla portalu radiomaryja.pl.
***
Karolina Gierat: Jak możemy obecnie ocenić stan rozwoju Polski i polskiego rolnictwa?
prof. Roman Niżnikowski: Stan rozwoju Polski to temat bardzo trudny do określenia w kilku słowach. Nasz kraj rozwija się w tej chwili w sposób miarowy zarówno w obszarach dotyczących ochrony środowiska, jak i rolnictwa. Jesteśmy świadkami wielu nowych posunięć i reform, które modyfikują nasze rolnictwo oraz nasze układy środowiskowo-przyrodnicze. Trudno odpowiedzieć krótkim i zwartym podsumowaniem.
K. Gierat: Jednak możemy stwierdzić, że polskie rolnictwo się rozwija?
prof. R. Niżnikowski: Tak. Można powiedzieć, że polskie rolnictwo nie ma wyjścia i musi się rozwijać. Tym bardziej że jest to nasze zabezpieczenie żywnościowe i nie powinniśmy się bać używać tego określenia. Przez posiadanie gospodarstw rolnych i funkcjonującego dobrze rolnictwa jesteśmy bezpieczni pod względem żywnościowym. Proszę zwrócić uwagę, że transformację rolnictwa można opisać w kilku stwierdzeniach. Po wojnie mocno staraliśmy się działać na rzecz zwiększenia poziomu produkcji. Chodziło nam o to, żeby zwiększyć produkcję dla naszej ludności, żeby pokryć potrzeby żywnościowe. Warto zwrócić uwagę, że aspekt żywnościowy odgrywał pewną rolę, która trwała praktycznie do końca okresu Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
Po transformacji w 1989 r. okazało się, że jesteśmy żywnościowo bezpieczni i nasz rynek może być zapełniony. W związku z tym przystąpiono do drugiego etapu, czyli do badań nad jakością polskiej żywności. Obecnie jest to bardzo respektowane. Opracowano szereg systemów i sposobów, które pozwalają nam na wytwarzanie i spożywanie żywności tzw. funkcjonalnej (bezpiecznej). Z tego względu postępuje dalszy rozwój rolnictwa. Mamy do czynienia nie tylko ze zwiększeniem poziomu produkcyjnego, ale również z uzyskaniem wyższej jakości produkcji, która w tej chwili jest na wysokim poziomie.
K. Gierat: Na stronie Ministerstwa Rozwoju i Technologii czytamy, że ideę zrównoważonego rozwoju odpowiednio oddaje zdanie z Raportu Światowej Komisji ds. Środowiska i Rozwoju z 1987 roku. W zestawieniu pada zdanie, że „zrównoważony rozwój to taki rozwój, w którym potrzeby obecnego pokolenia mogą być zaspokojone bez umniejszania szans przyszłych pokoleń na ich zaspokojenie”. Na czym więc polega zrównoważony rozwój, jeżeli chodzi o działy gospodarki w Polsce?
prof. R. Niżnikowski: Są dziedziny, które przekraczają nasze potrzeby. Spójrzmy chociażby na sadownictwo czy drobiarstwo (odnośnie do produkcji zwierzęcej), gdzie mamy do czynienia z nadprodukcją i istnieje konieczność poszukiwania dodatkowych rynków, żeby zrównoważyć potrzeby czy zrównoważyć koszty produkcji. Kształt naszego rolnictwa jest nadal rozwojowy. Aktualnie postępuje dość niebezpieczna specjalizacja, bo prowadzi ona do zwiększania liczby wielkoobszarowych gospodarstw, a wiadomo, że prawdziwym bezpieczeństwem są dla nas gospodarstwa rodzinne, szczególnie w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z kryzysem wojennym za naszą wschodnią granicą. Wyspecjalizowane i duże gospodarstwa, nastawione na wyspecjalizowaną produkcję, mogą nie wytrzymać wszechstronności produkcyjnej, jaką gwarantują nam gospodarstwa rodzinne, które mimo że prowadzą swoją działalność na mniejszej powierzchni i w mniejszym zakresie, to ich działalność jest wielopłaszczyznowa. Jest ona w stanie wypełnić wszystkie (nawet drobne) luki, które powstają na rynku krajowym czy lokalnym w kwestii zaopatrzenia.
K. Gierat: Jak można ocenić rolę polskiego rolnictwa?
prof. R. Niżnikowski: W moim przekonaniu rolnictwo odgrywa bardzo dużą rolę i nadal będzie odgrywało coraz większą. Jeżeli wywołany kryzys wojenny za wschodnią granicą będzie trwał nadal, to wiele gospodarstw będzie musiało się ku temu coraz mocniej pochylić.
K. Gierat: Jaki wpływ na rozwój polskiego rolnictwa, polski klimat i życie Polaków ma Europejski Zielony Ład proponowany przez Unię Europejską?
prof. R. Niżnikowski: To jest bardzo szeroki temat. Zacznę od konkluzji, którą usłyszałem na panelu dyskusyjnym w Polskiej Akademii Nauk, gdzie prowadzono dyskusję nt. właśnie Europejskiego Zielonego Ładu a uwarunkowaniami produkcji polskiej. Naukowcy zachowują się bardzo dyplomatycznie i od wielu rzeczy zachowują pewien dystans. Strategia Europejskiego Zielonego Ładu została opracowana przez polityków i gdy trafiła ona w ręce naukowców, to nastąpiło pewne zamieszanie, bo nie pod wszystkimi tezami świat nauki mógł się zgodzić i jednoznacznie podpisać. W tej strategii jest więcej polityki aniżeli merytoryki i to przelewa się również na nasz rynek krajowy. Możemy mieć pewne problemy, jeśli chodzi o kwestie zrównoważenia naszej produkcji, jeżeli przyjmiemy unijne rozwiązania. Chociażby sam fakt, że w strategii Europejskiego Zielonego Ładu bardzo dużą rolę odgrywają tereny chronione. Unia chce chronić powierzchnie leśne, mówi się, że dla potomnych, ale najwięcej powierzchni leśnych jest w Europie Środkowo-Wschodniej i w Skandynawii. W Polsce, jak wiemy, mamy 30 proc. powierzchni zalesionych i to ma być prawdopodobnie wyłączone z użytkowania gospodarczego. Można przyjąć, że jest to pewien element zrównoważenia, tylko nie wiadomo czego. (…) Z punktu widzenia Polski, to nie wygląda zbyt szczególnie, bo jeżeli taka ilość powierzchni może zostać wyłączona, to jest to groźne dla naszej gospodarki i trzeba się temu bardzo blisko przyjrzeć.
K. Gierat: Panie Profesorze, zagrożenia wynikające z wprowadzenia Europejskiego Zielonego Ładu dotykają nie tylko polskiego rolnictwa, ale także Lasów Państwowych, o które walczył i których bronił śp. prof. Jan Szyszko.
prof. R. Niżnikowski: Dokładnie o to chodzi. Reprezentując Stowarzyszenie na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski im. prof. Jana Szyszko, mówimy o tym i obawiamy się o polskie lasy oraz o polskie rolnictwo. Mieliśmy również przyjemność o tym dyskutować 22 października 2022 roku, podczas IV sympozjum pt. „Jeszcze Polska nie zginęła – wieś stymulatorem rozwoju ekologii i tożsamości narodowej” w murach Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Podczas wydarzenia ks. prof. dr hab. Tadeusz Guz wygłosił jednoznacznie brzmiące tezy, wskazujące na zagrożenia Europejskiego Zielonego Ładu. Bardzo trudno byłoby się pod tym nie podpisać. Jest wiele zagrożeń, którym musimy się w jakiś sposób przeciwstawić. Istnieje przede wszystkim ogromny nacisk polityczny nałożony na nasz kraj. To są chociażby naciski związane z Krajowym Planem Odbudowy (KPO). Nieszczęsna wojna, która się toczy za naszą wschodnią granicą, może prowadzić do niebezpiecznych decyzji w sferze zrównoważonej produkcji. To może mieć wpływ zarówno na rolnictwo, jak i na leśnictwo i musimy się temu dość mocno przeciwstawić.
K. Gierat: Czy Polska jest w stanie i ma szansę sprzeciwić się polityce Unii Europejskiej, bo – jak widzimy – niektóre państwa Wspólnoty (Niemcy, Francja) są jak najbardziej za polityką Unii i można powiedzieć, że wspólnie chcą tak naprawdę zniszczyć dobro naszego kraju.
prof. R. Niżnikowski: Zgadzam się z tym pytaniem i zgadzam się z tym stwierdzeniem, ale mam ciągle jednak jakieś nadzieje, które wynikają z faktu polityki naszego państwa w układzie politycznym, który się wydzielił w związku z wojną na Ukrainie. Podjęliśmy naprawdę wspaniałe kroki w kierunku pomocy uchodźcom i współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią oraz z krajami bałtyckimi czy z krajami skandynawskimi. Mam nadzieję tym bardziej, że wchodząc w inne sfery, jestem bardzo zadowolony z polityki rządu związanej ze wzmocnieniem naszej armii. Trzeba mieć świadomość, że zagrożenie wojenne może wystąpić w każdej chwili i trzeba się na to przygotować. Patrząc od innej strony, to te ruchy prowadzą do tego, że Polska nabiera zupełnie innego znaczenia i roli w tym układzie.
K. Gierat: Co to znaczy Panie Profesorze, mógłby Pan rozwinąć ten wątek?
prof. R. Niżnikowski: W moim przekonaniu zaczynamy jako państwo nabierać większego znaczenia. Z czasem taka pozycja (postawa na arenie międzynarodowej – red.) przyda się w tym, żeby przeciwstawić się polityce konsumpcyjnej Unii Europejskiej pod adresem naszego kraju. Nie możemy się wyzbyć wszystkich naszych aspektów, tradycji, tożsamości narodowej, religii czy normalnego codziennego życia, w którym funkcjonujemy. Może nie tyle nie możemy, ile nie powinniśmy. Musimy zachować naszą dzisiejszą tożsamość. Mam nadzieję, ponieważ sytuacja związana z kryzysem wojennym wpływa mimo wszystko na podniesienie pozycji i rangi Polski, co przełożyć się powinno na inne działania, z którymi borykamy się na co dzień.
K. Gierat: Dziękuję serdecznie za rozmowę.
prof. R. Niżnikowski: Dziękuję bardzo.
Karolina Gierat/radiomaryja.pl
Żródło: radiomaryja.pl,
Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy Cię o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl
Autor: mj