Nie chcemy parytetów
Treść
Zrzeszające 57 organizacji kobiecych Forum Kobiet Polskich nie chce parytetów, a traktowanie wystąpień w tej sprawie liderek Kongresu Kobiet Polskich jako głosu kobiet uznaje za nieuprawnione. W ocenie FKP, to nie dyskryminacja kobiet decyduje o mniejszej ich liczebności w gremiach decyzyjnych, ale m.in. brak polityki społecznej na rzecz rodzin.
Forum Kobiet Polskich sprzeciwia się walce o parytety, które dałyby kobietom pewne miejsca np. w radach gmin, powiatów, sejmikach wojewódzkich i w Sejmie. Forum uznało, że tego typu regulacje nie mogą być jedyną wspieraną przez państwo drogą. - Sprzeciwiamy się forsowaniu jako jedynego właściwego modelu łączenia pracy zawodowej i obowiązków rodzicielskich, co czynią liderki Kongresu. Szanujemy także jako równoprawny wybór do realizowania się kobiet poprzez pracę w domu i podjęcie się obowiązków wychowawczych. Państwo jest zobowiązane tworzyć warunki dla swobody takiego wyboru - podkreśliła Ewa Kowalewska, prezes FKP. W jej ocenie, lepiej byłoby, gdyby państwo tworzyło warunki zapewniające godzenie ról rodzicielskich i zawodowych. Jak zauważyło FKP, parytety naruszają gwarantowane Konstytucją RP prawo do demokratycznych wyborów i sugerują, że kobiety są mniej zdolne, ambitne i pracowite oraz że bez sztucznego wsparcia nie są w stanie walczyć o ważne funkcje. - Równe prawa nie oznaczają równej liczby kobiet i mężczyzn w gremiach decyzyjnych, prawo to nie oznacza też przymusu obecności w różnych rolach - oceniło FKP.
Forum zwróciło też uwagę na fakt, że główny nurt prezentowany przez Kongres Kobiet Polskich eksponuje takie kwestie jak prawo do aborcji, refundacja środków antykoncepcyjnych czy zastąpienie edukacji prorodzinnej edukacją seksualną. Brakuje za to dyskusji na temat trudnej sytuacji rodzin w Polsce, w której Polki i Polacy realizują się najpełniej.
Marcin Austyn
"Nasz Dziennik" 2009-09-17
Autor: wa