Niespokojna sytuacja na granicy polsko-białoruskiej
Treść
Polscy ministrowie obrony narodowej oraz spraw zagranicznych przebywali w poniedziałek na Łotwie. Z przedstawicielami krajów bałtyckich rozmawiali o sytuacji w regionie, presji migracyjnej wywieranej przez Białoruś i trwających za wschodnią granicą manewrach Zapad-2021. W ciągu dwóch ostatnich dni ponad 500 osób nielegalnie próbowało przedostać się do Polski.
Za wschodnią granicą kontynuowane są rosyjsko-białoruskie manewry Zapad-2021. W niedzielę w Obwodzie Kaliningradzkim siły rosyjskiej Floty Bałtyckiej ćwiczyły m.in. zadania z zakresu desantu i niszczenia okrętu podwodnego umownego przeciwnika. Tego samego dnia część manewrów Zapad-2021, jakie odbywają się na terytorium Białorusi, obserwował prezydent kraju Alaksandr Łukaszenka.
– To jedno z najważniejszych wydarzeń szkoleniowych dla sił zbrojnych, które odbywa się na tle trwającej hybrydowej agresji Zachodu na Białoruś i Rosję – tak Alaksandr Łukaszenka uzasadniał manewry.
Reżim brnął w tej narracji dalej i zapowiedział wzmocnienie armii. Według Łukaszenki Białoruś kupi od Rosji broń wartą miliard dolarów. Trudno to odbierać poważnie, jeśli spojrzymy na liczby i to, ile obecnie Białoruś wydaje na wojsko.
– Cały budżet wojskowy na cele obrony Białorusi to było około 550 mln dolarów – zauważył politolog Karol Kaźmierczak.
Trudna sytuacja gospodarcza za wschodnią granicą Polski sprawia, że bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz, w którym albo Mińsk znowu będzie chciał zapożyczyć się w Moskwie, albo na Białorusi pojawi się sprzęt rosyjski, a wraz z nim rosyjscy żołnierze. Białoruskie wojsko mogłoby wtedy z niego korzystać, ale na określonych warunkach.
Autor: mj