NIK zbada zeszłoroczną dziurę w budżecie
Treść
Prezydent Lech Kaczyński skierował do Najwyższej Izby Kontroli wniosek o zbadanie cięć w wydatkach w ubiegłorocznym budżecie państwa. Głowa państwa chce zbadania przyczyn cięć oraz ustalenia, czy rząd decydując się na ograniczenie wydatków budżetowych, działał zgodnie z obowiązującymi procedurami.
Rząd nie tylko zmaga się z dziurą budżetową w tegorocznym budżecie państwa wynikłą z nieudolności w konstruowaniu budżetu, ale będzie się musiał jeszcze tłumaczyć z realizacji, a właściwie z niezrealizowania wydatków budżetowych za rok poprzedni. Pod koniec 2008 roku z powodu spowolnienia gospodarczego wywołanego kryzysem na rynkach finansowych znacznie spadły dochody budżetowe. W związku z tym rząd postanowił o ograniczeniu wydatków przewidzianych w budżecie państwa. Prezydent Lech Kaczyński chce, aby Najwyższa Izba Kontroli zbadała tryb postępowania rządu przy wprowadzaniu ograniczeń w wydatkach budżetowych, a przede wszystkim, czy ograniczenie wydatków budżetowych zostało przeprowadzone zgodnie z procedurą, którą w przypadku zagrożenia realizacji budżetu państwa przewiduje ustawa o finansach publicznych. W szczególności prezydent wnioskował o zbadanie ograniczenia wydatków na policję i wojsko. Tak policja, jak i Ministerstwo Obrony Narodowej skarżyły się, iż nie otrzymały wystarczających pieniędzy, aby zapłacić za usługi swoim kontrahentom. W wyniku cięcia w wydatkach policji miało zabraknąć na zapłacenie za paliwo do radiowozów, a wiceszef MON informował o miliardowej dziurze w budżecie resortu. Prezydent zwrócił się do NIK o ustalenie przyczyny wprowadzenia cięć oraz wpływu, jakie zeszłoroczne ograniczenie wydatków będzie mieć dla obecnego budżetu. Zobowiązania budżetu z 2008 r. trzeba będzie uregulować z budżetu tegorocznego.
Klich prosi o czas
A na dzisiejszym posiedzeniu rządu premier Donald Tusk ostatecznie chce zatwierdzić 17-miliardowe cięcia w tegorocznym budżecie. Dotychczas jednak nie uzbierał tyle, aby zasypać budżetową "dziurę Tuska". Szefa rządu "zawiódł" minister obrony narodowej Bogdan Klich, który nie przedstawił premierowi wystarczających propozycji cięć w swoim resorcie. Szef MON ponownie spotkał się wczoraj z premierem, ale konkretów nie było. - Jutro odbiorę od niego ostateczną informację - mówił Tusk, zapewniając, że nie martwi go prośba Klicha o dodatkowy czas na zastanowienie. Jeśli Klich nie zgodzi się na cięcia w wydatkach na modernizację armii, najprawdopodobniej będzie musiał się pożegnać ze stanowiskiem.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2009-02-03
Autor: wa