Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nowy Sejm dokończy ustawy

Treść

Prawo i Sprawiedliwość chciałoby, aby nowy Sejm zakończył pracę nad najistotniejszymi ustawami, których nie zdążył przyjąć w przedwcześnie zakończonej kadencji. W pakiecie ustaw, które PiS chce zgłosić zaraz po rozpoczęciu nowej kadencji, znalazły się m.in. projekt ustawy o finansach publicznych oraz projekt ustawy dezubekizacyjnej. Ze świeżymi pomysłami występuje LPR, która chce przeprowadzić likwidację opodatkowania rent i emerytur oraz likwidację podatku PIT płaconego przez drobnych przedsiębiorców. Samoobrona skłania się natomiast do tego, by podatek dochodowy rozliczali za pracowników pracodawcy. Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało - zgodnie z deklaracjami złożonymi podczas posiedzenia, na którym przegłosowano samorozwiązanie Sejmu - że w nowym parlamencie natychmiast zgłosi najważniejsze z projektów ustaw, których stary Sejm nie zdołał uchwalić. Szef klubu PiS Marek Kuchciński poinformował, że w piśmie skierowanym 28 września do marszalka Sejmu Ludwika Dorna wymienionych zostało 30 najważniejszych projektów z punktu widzenia społecznego i gospodarczego rozwoju kraju. Z projektów z dziedziny gospodarki będą to ustawy dotyczące np. przyspieszenia procesu inwestycyjnego w budownictwie, projekt ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym, o finansach publicznych oraz o swobodzie działalności gospodarczej, przewidujący m.in. ułatwienia w prowadzeniu działalności gospodarczej. Posłanka PiS Izabela Kloc wyjaśniała, że w kancelarii premiera cały czas pracuje zespół przygotowujący drugi etap tzw. Planu Kluski. Prace dotyczą m.in. zniesienia szeregu koncesji i zezwoleń na prowadzenie działalności gospodarczej. Projekty, które PiS obiecuje złożyć w nowym Sejmie, dotyczą również walki z przestępczością zorganizowaną, a także ograniczenia poselskiego immunitetu i zakazu kandydowania do parlamentu osób skazanych prawomocnym wyrokiem za przestępstwa umyślne. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości chcieliby zniesienia wymogu, że zgodę na aresztowanie parlamentarzysty wyraża Izba. Rozwiązania te w razie ich uchwalenia obowiązywałyby dopiero od rozpoczęcia jeszcze kolejnej kadencji. - Chcemy uniknąć sytuacji, że przed wyborami parlamentarnymi wszystkie ugrupowania mówią, iż immunitet trzeba ograniczyć, a jak przychodzi do głosowania, to bronią osób przed utratą immunitetu - tłumaczył Andrzej Dera (PiS). Żeby rząd nie przeszkadzał Brak merytorycznej dyskusji o programie zarzuca Prawu i Sprawiedliwości oraz Platformie Obywatelskiej Liga Prawicy Rzeczypospolitej. LPR zaprezentowała wczoraj swój nowy spot wyborczy, w którym zwraca uwagę, że "trzy czwarte dochodów pracowników najemnych pożerają podatki" i zapowiadający likwidację podatku dochodowego PIT płaconego przez drobnych przedsiębiorców czy podatku dochodowego od emerytur i rent. "Jestem Polakiem, mam firmę. Od rządu oczekuję tylko jednego - żeby mi nie przeszkadzał" - rozpoczyna się spot. - Nasze spoty nie mają charakteru teatralnego, ale składają się z zarysu realnych propozycji. Martwi nas, że nasi konkurenci nie chcą się odnieść do tych propozycji. Nie próbują nawet ocenić tak istotnej zmiany, jaką byłoby zlikwidowanie opodatkowania emerytur i rent. Nie mówią, czy to propozycja dobra, czy zła, tylko milczą, bo boją się do tej propozycji ustosunkować - powiedział Artur Zawisza (PR), startujący do Sejmu z listy LPR w okręgu podwarszawskim. Według Wojciecha Popieli, prezesa UPR, gospodarcze propozycje PO i PiS są nieadekwatne do potrzeb. - Dziwne, że w Polsce chcą inwestować firmy zagraniczne, a Polacy uciekają z kraju za chlebem. Chcemy stworzyć warunki, żeby Polacy tutaj widzieli swoją szansę - mówił lider warszawskiej listy LPR. Pomysły na gospodarkę ma też Samoobrona. Choć może są to raczej pomysły Leszka Millera i tworzonego przez niego nowego ugrupowania Polskiej Lewicy. Występujący na konferencji prasowej wspólnie z Millerem przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper wyglądał na wyraźnie zagubionego i zdominowanego przez byłego premiera. Startujący z pierwszego miejsca w Łodzi z listy Samoobrony Miller zaproponował m.in. zrównanie podatków VAT i CIT do 19 proc., a także likwidację rozliczeń osób fizycznych z podatku dochodowego. Podatki za pracowników mieliby bezpośrednio płacić pracodawcy. Kto zagłosuje na Platformę? Rywal Millera w Łodzi, szef SLD Wojciech Olejniczak poinformował wczoraj, że wbrew temu, co opowiada ciągle premier Jarosław Kaczyński, nie są prowadzone żadne rozmowy z PO na temat koalicji LiD i Platformy po wyborach. Wezwał jednocześnie, aby przeciwnicy dalszych rządów PiS głosowali na LiD, gdyż Lewica i Demokraci wykluczają utworzenie koalicji z Prawem i Sprawiedliwością. Przed paroma dniami premier Jarosław Kaczyński nawoływał z kolei, by wszyscy, którzy przed dwoma laty opowiadali się za koalicją PO - PiS, zagłosowali na Prawo i Sprawiedliwość. PiS bowiem stanowczo wyklucza zawarcie koalicji z LiD. Premier, który wczoraj brał udział w wiecu wyborczym w Łapach, deklarował, że PiS będzie kontynuowało rozpoczęte w czasie skróconej kadencji działania, jeśli "miliony zwykłych Polaków uznają, że zasługujemy na poparcie". Podkreślał przy tym, że PiS jest partią zwykłych Polaków, a nie elitą - "nie jest w salonie i nie chce być". Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2007-10-04

Autor: wa