Parametry lotu badane w Moskwie
Treść
Trzej eksperci dołączyli do polskiej grupy badawczej w Moskwie. Jak ustalił "Nasz Dziennik", to specjaliści posiadający szeroką wiedzę lotniczą i znający samolot Tu-154M. Biegli wezmą udział w badaniach oryginalnych rejestratorów parametrów lotu z pokładu samolotu, który uległ katastrofie 10 kwietnia 2010 roku.
Polscy eksperci z dziedziny lotnictwa zbadają oryginalne zapisy parametrów lotu z pokładu rządowego samolotu Tu-154M, który uległ katastrofie pod Smoleńskiem. Jak poinformowała Naczelna Prokuratura Wojskowa, w trakcie prowadzonych w Moskwie badań zewnętrznych oryginalnego rejestratora CVR (rejestrującego odgłosy w kokpicie samolotu Tu-154M nr 101), w których nadal uczestniczy dwóch biegłych z zakresu fonoskopii z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie oraz prokurator Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, uzgodniono ze stroną rosyjską, iż możliwe będzie również przeprowadzenie badań oryginalnego rejestratora (MSRP-64 MŁP 14-5 nr 90969), zapisującego parametry lotu samolotu, wraz z oryginalnym nośnikiem danych pochodzącym z tego rejestratora. - Wobec takiego stanowiska Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej do Moskwy w dniu 5 czerwca 2011 roku udało się kolejnych trzech biegłych, którzy przy udziale polskiego prokuratora będą uczestniczyć w badaniach wskazanego rejestratora oraz wykonają kopię zawartych na nim zapisów - poinformował płk Zbigniew Rzepa, rzecznik NPW. Jak przyznał w rozmowie z "Naszym Dziennikiem", oddelegowana do Moskwy trzyosobowa grupa ekspertów posiada szeroką wiedzę techniczną, zna zagadnienia z dziedziny lotnictwa oraz zna konstrukcję samolotu Tu-154M. Prokuratura na razie nie określa, jak długo potrwają badania obu oryginalnych rejestratorów przeprowadzane przez polskich specjalistów w Moskwie. O przeprowadzenie badań zewnętrznych oraz wykonanie kopii oryginalnego rejestratora parametrycznego prokuratura wojskowa postulowała we wnioskach o pomoc prawną kierowanych do strony rosyjskiej 9 czerwca 2010 roku oraz 19 stycznia 2011 roku.
MA
Nasz Dziennik 2011-06-07
Autor: jc