PiS upomina się o rekompensaty za likwidację stoczni
Treść
Prawo i Sprawiedliwość z województwa zachodniopomorskiego domaga się zaległej rekompensaty za upadek Stoczni Szczecińskiej. Donald Tusk, będąc premierem, obiecał rekompensatę za likwidację zakładu w wysokości 200 mln zł. Szczecin miał przeznaczyć pieniądze na rozwój infrastruktury.
Jak mówią politycy PiS-u, Platforma Obywatelska nie wywiązała się z obietnic. Z 200 mln złotych do Szczecina trafiło jedynie 50 mln.
Artur Szałabawka, przewodniczący Rady Miasta, podkreśla, że Szczecin czeka na zaległe, obiecane pieniądze.
- Do tej pory z tych 200 mln, które miały poprawić infrastrukturę drogową wokół Szczecina, zostało wykorzystanych 48 mln – na węzeł Dąbski i, z ostatnich informacji, ok. 12 mln (wydaje nam się, że to jest dosyć duża kwota) – na zjazd przy Chociwlu, na skrzyżowaniu z drogą ze Świnoujścia – mówi Artur Szałabawka.
Politycy mają nadzieję, że w ciągu dwóch miesięcy pieniądze trafią do Szczecina.
RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 05 sierpnia 2015
Autor: mj