Przejdź do treści
Przejdź do stopki

PO najchętniej zapisałaby w Konstytucji swoją "przewodnią rolę"

Treść

Z dr. Ryszardem Piotrowskim, konstytucjonalistÄ… z Uniwersytetu Warszawskiego, rozmawia Zenon Baranowski
Zmiany w Konstytucji w ogóle sÄ… potrzebne?
- Dla kogoÅ›, kto chce skupić w swoim rÄ™ku wiÄ™cej wÅ‚adzy, z pewnoÅ›ciÄ… te zmiany sÄ… pożądane. Natomiast z punktu widzenia obywateli, których wolnoÅ›ci, prawa należy chronić, te zmiany zawierajÄ… w sobie poważne ryzyko ograniczenia tych wolnoÅ›ci.
Obywatele straciliby prawo wyboru głowy państwa...
- Zostaliby pozbawieni możliwoÅ›ci, którÄ… w tej chwili majÄ… - prawa do wyboru prezydenta, także prawa do kandydowania. Każdy obywatel może kandydować na urzÄ…d prezydenta. Tych kandydatów jest wielu i również wielu ludzi ich popiera, co Å›wiadczy o tym, że dla obywateli jest to istotne. My nieraz traktujemy wybory prezydenckie z niesÅ‚ychanie wÄ…skiej perspektywy zwyciÄ™zcy, ale sama możliwość udziaÅ‚u w takiej rywalizacji dla wielu ludzi jest ważna. I ważne jest również to, iż przychodzi taki moment, kiedy każdy obywatel może powiedzieć, kogo chce widzieć jako prezydenta. DrugÄ… stronÄ… tego zagadnienia jest to, że prezydent ma być pozbawiony możliwoÅ›ci udziaÅ‚u w procesie legislacji.
No właśnie, ma być pozbawiony prawa weta...
- To rozwiÄ…zanie nie pozwoli być gÅ‚owie paÅ„stwa rzecznikiem mniejszoÅ›ci. Prezydent z tego uprawnienia korzysta, tak siÄ™ nieraz zdarza, gdy dochodzi do przekonania, że ze wzglÄ™du na dobro wspólne powinien kwestionować rozwiÄ…zania zawarte w ustawie w interesie wykluczonej mniejszoÅ›ci. Jest również tak, że opozycja, która przegra swojÄ… sprawÄ™ w Sejmie, apeluje do prezydenta, żeby poprzez skorzystanie z prawa weta podwyższyÅ‚ poziom wymagany do uchwalenia ustawy. Jeżeli prezydent nie bÄ™dzie miaÅ‚ prawa weta, to bÄ™dzie mniej wolnoÅ›ci politycznej.
Po prostu mniej demokracji...
- Mniej demokracji pluralistycznej. BÄ™dzie to demokracja wiÄ™kszoÅ›ciowa, która ma niewiele wspólnego z demokracjÄ… konstytucyjnÄ…, ponieważ musi być to demokracja respektujÄ…ca prawa mniejszoÅ›ci. Prawa tych, którzy przegrali w gÅ‚osowaniu. Jeżeli prezydent bÄ™dzie wybierany przez Zgromadzenia Narodowe, to decyzje powierzmy kilku przywódcom partyjnym. Może to prowadzić to sytuacji, w której niewielkie grono osób bÄ™dzie w stanie decydować o tym, kto ma tÄ™ funkcjÄ™ peÅ‚nić, a wiÄ™c wzmocni siÄ™ tym samym upartyjnienie paÅ„stwa, gdzie dobro i interesy danej partii bÄ™dÄ… przeważać nad dobrem wspólnym. W zwiÄ…zku z tym, że w wyborach politycy skÅ‚adajÄ… rozmaite obietnice, a potem ich nie speÅ‚niajÄ…, stwierdzenie, że dyskutujemy o różnych kwestiach w momencie wyborów, a potem już wiÄ™kszość musi mieć peÅ‚niÄ™ wÅ‚adzy w swoim rÄ™ku i robić, co chce, jest trudne do zaakceptowania.
A propozycja zmniejszenia liczby parlamentarzystów?
- Także jest bardzo dyskusyjna. Co to znaczy zmniejszenie liczby parlamentarzystów? To znaczy, że bÄ™dzie mniej kontroli nad dziaÅ‚alnoÅ›ciÄ… rzÄ…du. Mniej okazji, mniej ludzi, których można poprosić, żeby przyjrzeli siÄ™ pracy administracji, oraz mniej możliwoÅ›ci pracy nad projektami ustaw. W zwiÄ…zku z tym wiÄ™cej miejsca dla lobbystów. WicemarszaÅ‚ek Senatu powiedziaÅ‚ kilka miesiÄ™cy temu, że prawo w Polsce jest tworzone przez lobbystów i niektórych polityków, a parlament tylko podnosi rÄ™kÄ™. A jak bÄ™dzie mniej posÅ‚ów i senatorów, to bÄ™dzie mniej osób myÅ›lÄ…cych, krytycznych, odważnych i sceptycznych. Jednym sÅ‚owem - bÄ™dzie Å‚atwiej rzÄ…dzić. Ale komfort rzÄ…dzenia to nie jest to, czemu Konstytucja ma sÅ‚użyć. OczywiÅ›cie, jeÅ›li formuÅ‚ujemy postulat zmniejszenia liczby posÅ‚ów, to każdy, kto nie jest posÅ‚em, myÅ›li: "dobrze im tak, bÄ™dzie ich mniej". Ale to jest pozorne, bo to nie znaczy, że nam bÄ™dzie dobrze. BÄ™dzie dobrze dla rzÄ…du.
Możliwe jest w ogóle wprowadzenie zmian w tak krótkim okresie?
- Jest to kwestia przyjÄ™cia scenariusza postÄ™powania w tej sprawie. Należy jednak zwrócić uwagÄ™, że rzÄ…d nie ma inicjatywy w zakresie zmiany Konstytucji. Z dwóch podmiotów wÅ‚adzy wykonawczej prawo przedstawiania projektu ustawy o zmianie Konstytucji przysÅ‚uguje prezydentowi. To dlatego zostaÅ‚o tak mÄ…drze zrobione, żeby rzÄ…d nie mógÅ‚ proponować rozwiÄ…zaÅ„ dla niego korzystnych. Musi siÄ™ w zakresie wÅ‚adzy wykonawczej porozumieć z prezydentem i to prezydent przedstawia propozycje zmian. Konstytucja mówi, że z propozycjÄ… zmian może również wystÄ…pić 92 posÅ‚ów albo Senat, ale w żadnym wypadku rzÄ…d. Premier nie jest przewodniczÄ…cym klubu poselskiego, ale jest przewodniczÄ…cym partii, wiÄ™c jako taki może swoim posÅ‚om proponować takie przedÅ‚ożenia. Jeżeli teraz rzÄ…d mówi: mamy nie tylko projekt, ale i harmonogram prac nad nim i gwarantujemy, że zdążymy, to jaka jest rola Sejmu, jeżeli wszystko okreÅ›liÅ‚ rzÄ…d. To posÅ‚owie majÄ… tworzyć rozwiÄ…zania konstytucyjne, a nie wÅ‚adza wykonawcza. Ona ma wykonywać KonstytucjÄ™, a nie jÄ… zmieniać.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2009-11-23

Autor: wa