Pod własnymi szyldami
Treść
Samoobrona na pewno nie pójdzie do wyborów pod szyldem innym niż własnym - mówią jej działacze, a Andrzej Lepper na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej przyznał, że Samoobrona i LPR nie chcą ze sobą współpracować w terenie. Samoobrona odcina się również od poparcia dla kandydatury Janusza Kaczmarka na premiera RP, a LPR coraz bardziej się waha. Sojusz utworzony przez Ligę Polskich Rodzin i Samoobronę, znany jako LiS, przetrwał dwa miesiące. I jest to na razie wynik rekordowy. Wszystkie wcześniejsze koalicje tworzone w tej kadencji Sejmu przez Romana Giertycha i Andrzeja Leppera rozpadały się bowiem najdalej po dwóch tygodniach. Jednak wczorajsze konferencje Andrzeja Leppera i Romana Giertycha nie pozostawiają najmniejszych wątpliwości: LiS już nie istnieje. Co więcej - rozstanie obu ugrupowań wbrew deklaracjom ich liderów nie przebiegało w zgodzie. - Mogę tylko powiedzieć, że dwa tygodnie temu na posiedzeniu klubu wielu posłów opowiadało się przeciwko takiej koncepcji politycznej - mówił o ostatnich wydarzeniach w sojuszu LiS podczas konferencji prasowej w Sejmie Roman Giertych. Tego dnia miało odbyć się wspólne posiedzenie klubów parlamentarnych Samoobrony i LPR oraz debata na temat wspólnego startu w wyborach parlamentarnych. Miało, ale nie odbyło się. Pod pretekstem "sytuacji politycznej" LPR spotkanie odwołała. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy - po wywiadzie udzielonym "Naszemu Dziennikowi" przez posła Andrzeja Mańkę (LPR), który zdecydowanie opowiedział się przeciwko koalicji z Samoobroną, w jego ślady poszła większość członków klubu parlamentarnego LPR. Zachowanie działaczy Ligi zbulwersowało polityków Samoobrony. - Dochodzą do nas głosy działaczy Samoobrony w terenie i posłów LPR, którzy sprzeciwiają się takiemu porozumieniu. Działacze Samoobrony mówią o tym, że start pod innym szyldem niż Samoobrona jest wykluczony - mówił Andrzej Lepper. - Spotkamy się z liderami LPR i porozmawiamy - dodał. Co usłyszą szefowie Ligi? Jak wynika z naszych informacji, Samoobrona podziękuje Lidze za sojusz i zaproponuje ewentualną współpracę w przyszłym parlamencie. Jednak już pod własnymi szyldami. - Oczywiście o ile LPR dostanie się do parlamentu. Jako Liga, nie chowając się na zapleczu Samoobrony - uważa jeden z polityków ugrupowania Andrzeja Leppera. Jak mówią politycy obu ugrupowań, do momentu rozwiązania Sejmu zarówno Lepper, jak i Giertych będą starali się podtrzymać wrażenie, że LiS nadal funkcjonuje - wspólny głos tych partii jest bowiem silniejszy niż pojedynczy. Tyle że Samoobrona już wspólnym głosem z partią Giertycha mówić nie chce, czego dowodzi reakcja Leppera na pytanie, czy popiera nadal Kaczmarka na stanowisko premiera. Lider Samoobrony, odpowiadając, przypomniał, że Kaczmarek był... kandydatem zgłoszonym przez Ligę. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2007-09-07
Autor: wa