Pół miliona podpisów pod inicjatywą "Zatrzymaj aborcję"
Treść
Pół miliona podpisów zebrano pod inicjatywą “Zatrzymaj aborcję”. To pokazuje, że Polacy nie godzą się na dokonywanie tzw. aborcji eugenicznej, czyli zabijania dzieci chorych. Ten, kto nie podpisał się pod inicjatywą, może to jeszcze uczynić. Akcja kończy się w poniedziałek.
Projekt poparła już ogromna liczba Polaków zarówno z kraju, jak i z zagranicy. Do Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Zatrzymaj aborcję” trafiają codziennie setki kopert z wypełnionymi deklaracjami. Ci, którzy chcą jeszcze włączyć się do akcji, mogą pobrać odpowiedni formularz ze strony internetowej www.zatrzymajaborcje.pl. Trzeba się jednak spieszyć, ponieważ podpisy należy przesłać pocztą na podany adres na formularzu do poniedziałku. Wtedy bowiem kończy się akcja. Przeliczone deklaracje zostaną złożone w Sejmie przed końcem listopada.
To bardzo ważna ustawa. Co osiem godzin w polskich szpitalach zabijane jest bowiem – w majestacie prawa – bezbronne dziecko nienarodzone. Dzieje się to najczęściej w 5. lub 6. miesiącu ciąży – alarmuje Kaja Godek, pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej “Zatrzymaj aborcję”.
– To są bardzo brutalne procedury – dziecku nie podaje się znieczulenia. Te dzieci nierzadko przeżywają aborcję i umierają na zewnątrz, umierają godzinami, a personel ma zakaz podawania im jakichkolwiek środków uśmierzenia bólu i ratowania tych dzieci – podkreśla Kaja Godek.
Dlatego Komitet Inicjatywy “Zatrzymaj aborcję” apeluje o składanie podpisów. W ten sposób możemy zatrzymać tę nieludzką praktykę i uratować niewinne dzieci. Obecnie w Polsce można zabić dziecko w łonie matki w trzech przypadkach. Jedną z przesłanek pozwalających na tzw. aborcję jest to, jeśli u dziecka podejrzewa się chorobę lub wadę genetyczną. Zbiórka podpisów pod inicjatywą „Zatrzymaj aborcję” ma na celu usunięcie z polskiego prawa tego zapisu.
– Chcemy uratować zarówno te dzieci, które będą żyły z wadami genetycznymi, jak i te dzieci, które będą żyły krótko po urodzeniu, którym też należy się to życie – takie, jakie dostają, bo innego mieć nie będą – mówi Kaja Godek.
TV Trwam News/RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 16 listopada 2017
Autor: mj