Polityczne czystki w prokuraturach
Treść
Szefowie prokuratur apelacyjnych z Warszawy, Krakowa, Katowic i Lublina oraz szef Prokuratury Okręgowej w Warszawie zostali wczoraj odwołani przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. Odwołani uchodzili za wybitnych prokuratorów prowadzących lub nadzorujących poważne śledztwa, m.in. w sprawie mafii paliwowej. Wszystko wskazuje na to, że jedynym powodem ich odwołania był fakt, iż cieszyli się zaufaniem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Na ich miejsce powołano tymczasowych szefów, którzy swoje funkcje będą pełnili przez pół roku. Decyzją ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego z funkcji odwołano: Marzenę Kowalską - prokuratora apelacyjnego w Warszawie, Józefa Giemzę - prokuratora apelacyjnego w Krakowie, Tomasza Janeczka - prokuratora apelacyjnego w Katowicach, Roberta Bednarczyka - prokuratora apelacyjnego w Lublinie, oraz Cezarego Przasnka - prokuratora okręgowego w Warszawie. Józef Giemza nadzorował śledztwa w sprawie mafii paliwowej, a Marzena Kowalska nadzorowała m.in. sprawę "doktora G" i śledztwo dotyczące przecieku w sprawie akcji CBA w ministerstwie rolnictwa. Na pół roku Ćwiąkalski powierzył obowiązki prokuratora apelacyjnego w Warszawie Bogusławowi Michalskiemu, prokuratora apelacyjnego w Krakowie - Markowi Jamrogowiczowi, prokuratora apelacyjnego w Katowicach - Iwonie Palce, prokuratora apelacyjnego w Lublinie - Jackowi Radoniewiczowi, oraz prokuratora okręgowego w Warszawie - Andrzejowi Janeckiemu. Odwołanie w ciągu jednego dnia sześciu szefów prokuratur to największa czystka polityczna w wymiarze sprawiedliwości od czasów rządów SLD. Ćwiąkalskiemu udało się ją przeprowadzić przy pełnej aprobacie liberalnych i lewicowych mediów, które jeszcze niedawno wylewały "gorzkie łzy" niemal nad każdym odwołanym prokuratorem dymisjonowanym z powodu licznych nieprawidłowości czy niewłaściwego nadzoru nad podległymi mu jednostkami, m.in. Józefem Niekrawcem czy Mieczysławem Śledziem. WW "Nasz Dziennik" 2007-12-13
Autor: wa