Premier będzie mógł się pochwalić, nawet jeśli nie będzie chciał
Treść
Prezydent Lech Kaczyński sam może zorganizować premierowi Donaldowi Tuskowi możliwość pochwalenia się rocznymi dokonaniami ekipy PO - PSL. Według szefa Kancelarii Prezydenta Piotra Kownackiego (na zdjęciu), dobrą okazją podsumowania rocznicy rządu Donalda Tuska może być posiedzenie zwoływanej przez prezydenta Rady Gabinetowej. Prezydent Lech Kaczyński nie wykluczał zwołania Rady Gabinetowej w celu omówienia z rządem m.in. aktualnej sytuacji gospodarczej w obliczu kryzysu na światowych rynkach finansowych, ale Rada może być również okazją do podsumowania dotychczasowych osiągnięć ekipy Donalda Tuska. Według szefa Kancelarii Prezydenta Piotra Kownackiego, z racji, że prezydent nie zwołuje Rady Gabinetowej zbyt często, powinna się ona stać okazją dla rządu do dokonania pewnych podsumowań. - Chociażby dlatego, że mamy właśnie za chwilę rocznicę funkcjonowania tego rządu, jestem pewien, że pan premier Donald Tusk i cały rząd będą chcieli skorzystać z tej świetnej okazji (...) żeby się pochwalić dużym wzrostem gospodarczym, ułatwieniami dla przedsiębiorców, stworzeniem nowej Irlandii - mówił Kownacki w RMF FM. Zdaniem Kownackiego, już powinny być widoczne pierwsze efekty tego, co przed rokiem rząd obiecał. Takie spotkanie prezydenta z rządem jest - według Kownackiego - tym bardziej potrzebne "w sytuacji, kiedy premier w sposób skrajnie nieodpowiedzialny zapowiada błyskawiczne wejście do strefy euro, w sytuacji, kiedy zgodnie z ostatnim raportem Komisji Europejskiej inflacja w Polsce wzrosła wyraźnie i nie spełniamy już kryteriów, które są wymagane, aby rozpocząć przygotowania do wejścia do euro". - To jest po prostu potrzebne, żeby zacząć wreszcie mówić o sprawach konkretnych, a nie tylko wygłaszać kolejne zapowiedzi, kolejne obietnice bez pokrycia i z niczego się nie rozliczać - dodał Kownacki. Poinformował również, że przedmiotem posiedzenia Rady prawdopodobnie będzie także sprawa polskich stoczni. Według prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, zwołanie przez prezydenta Rady Gabinetowej może być "skuteczną metodą rozwiązania pewnych problemów pod warunkiem, że rząd jest gotów choćby przestrzegać Konstytucji i dobrych obyczajów". Poprzednie, styczniowe posiedzenie Rady poświęcone ochronie zdrowia pokazało, zdaniem prezesa PiS, że tych dobrych obyczajów i Konstytucji rząd jednak nie jest gotów przestrzegać. Jak dodał, charakterystyczne było zwracanie się przez ministrów w trakcie ostatniej Rady Gabinetowej najpierw do premiera, a dopiero później do prezydenta, choć to prezydent jest pierwszą osobą w państwie i przewodniczy Radzie. Zdaniem Zbigniewa Chlebowskiego, przewodniczącego klubu PO, prezydent i opozycja niepotrzebnie nakręcają spiralę zagrożenia kryzysem. - Warto rozmawiać, tylko nie wolno używać tej retoryki kryzysu. Jak pan prezydent zwoła Radę Gabinetową, dojdzie do spotkania - mówił Chlebowski. W piątek premier Donald Tusk pomysł na zwołanie Rady uznał za "niefortunny". - Jeśli intencja pana prezydenta jest szczera i dotyczy naprawdę spraw ważnych dla kraju (...) to powinien zwołać tę Radę - uważa natomiast przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski. Artur Kowalski, PAP "Nasz Dziennik" 2008-10-06
Autor: wa