Premier powinien wyjaśnić
Treść
Prawo i Sprawiedliwość zwróciło się do premiera Donalda Tuska o wyjaśnienie sprawy egzaminów na aplikacje prawnicze. Z egzaminem poradziła sobie tylko niewielka część kandydatów. Według opozycji, Tusk, wbrew obietnicom z kampanii wyborczej, działa faktycznie na rzecz ograniczenia dostępu młodych ludzi do zawodów prawniczych. Po inicjatywie umieszczenia w Konstytucji zapisu, który by uniemożliwiał zawodowym korporacjom blokowanie nowym pracownikom dostępu do zawodów zaufania publicznego, m.in. prawnikom, Prawo i Sprawiedliwość zgłasza kolejną: aby osoby, które nie dostały się w tym roku na aplikacje prawnicze, otrzymały teraz jeszcze jedną szansę. PiS chce, aby sprawę egzaminów na aplikacje prawnicze wyjaśnił osobiście premier Donald Tusk. Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że PiS skieruje do premiera list o podjęcie interwencji. - Pytamy premiera, co zamierza zrobić, by wyjaśnić tę sytuację - mówił Ziobro. Jak zaznaczył, premier powinien podjąć działania, aby dać jeszcze jedną szansę tym, których egzamin się nie powiódł, bo - jak tłumaczył - wiele wskazuje na to, że pytania były tak ułożone, aby jak najwięcej osób odpadło, a wpływ na charakter pytań na egzaminie ma minister sprawiedliwości. - Młodzi ludzie przecierają teraz oczy ze zdumienia - stwierdził Ziobro, przypominając, że w czasie kampanii wyborczej Donald Tusk przedstawiał się jako zwolennik ułatwienia młodym ludziom dostępu do zawodów prawniczych. - Nie wystarczy mówić o zaufaniu, przyjaźni i zrozumieniu dla młodych ludzi. Chodzi o to, aby przedstawić konkretne rozwiązania - dodał były minister sprawiedliwości. Egzamin okazał się na tyle trudny, że spośród 3,5 tys. osób na aplikację adwokacką dostało się jedynie 413, na aplikację radcowską z ponad 8 tys. - tylko 930 osób, na notarialną z prawie 1,2 tys. - 301 osób. Jedynie na aplikację komorniczą, gdzie kandydatów było najmniej, dostało się 58 na 59 chętnych. Na odpowiedź na swój list posłowie PiS będą musieli jednak trochę poczekać. Premier Tusk wyjechał bowiem na urlop i do pracy powróci najprawdopodobniej w połowie tygodnia. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski tłumaczył, że zły jest sam system egzaminów na aplikacje i na przyszły rok zapowiada jego zmianę. Tymczasem syn ministra Ćwiąkalskiego z powodzeniem przeszedł egzamin na aplikację notarialną. Minister nie widzi w tym niczego nadzwyczajnego. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-09-27
Autor: wa