Prezes dyscyplinuje swoich parlamentarzystów
Treść
Prawo i Sprawiedliwość określiło katalog obowiązków swoich posłów i senatorów. Wszystkie ich zasługi, ale także grzechy mają być wpisywane na specjalną kartę założoną każdemu parlamentarzyście PiS. Na dobry początek uwagę do "dzienniczka" parlamentarzysty od prezesa mogą już sobie wpisać niektórzy młodzi posłowie PiS. Sobotni kongres zdecydował o zmianie statutu partii. Dokonano szeregu zmian o charakterze organizacyjnym. Europosłowie PiS nie będą mogli np. dzielić swojego mandatu z kierowaniem partią w regionie. Jarosław Kaczyński już zapowiedział, że z tego powodu stanowisko szefa gdańskiego okręgu Prawa i Sprawiedliwości starci Jacek Kurski.
Podczas sobotniego spotkania w Warszawie, które działacze Prawa i Sprawiedliwości spędzili we własnym gronie, w izolacji od mediów, debatowano nad statutem partii. Po ponad pięciu godzinach przyjęto go - jak po obradach ogłosił prezes PiS Jarosław Kaczyński - miażdżącą liczbą głosów, jedynie przy czterech przeciwnych. - Mamy nadzieję, że ten statut stworzy nowe podstawy do działań naszej partii, a w szczególności pozwoli uporządkować ją zarówno od dołu, uwalniając jednocześnie pewien zasób demokratycznej energii, jak i od góry - gdzie chodzi o bardziej spójny przekaz naszej partii, aby obywatele wiedzieli nie tylko to, że jest Platforma Obywatelska, która rządzi, oraz Prawo i Sprawiedliwość, które jest w opozycji. Ale żeby wiedzieli, czego PiS konkretnie chce, a z tym bywa różnie, i to chcielibyśmy przełamać - powiedział Kaczyński.
Prezes PiS poinformował o szeregu zmian organizacyjnych, m.in. nowej konstrukcji władz centralnych partii. Zamiast zarządu, sekretarza generalnego, przewodniczącego zarządu i prezesa będzie komitet polityczny z prezesem jako przewodniczącym oraz komitet wykonawczy, który będzie podejmował decyzje o charakterze wykonawczym. Jarosław Kaczyński podkreślał, że przewodniczący komitetu wykonawczego będzie w partii "bardzo ważną osobą". Poinformował też, że ma w tej chwili dwóch kandydatów na to stanowisko.
Kurski bez stanowiska
O tym, kto nim zostanie, zdecyduje Rada Polityczna PiS, wybierając spośród kandydatów zgłoszonych przez prezesa. Będzie także nowa konstrukcja Rady Regionalnej partii. Jej przewodniczącym zostanie szef okręgu, w którym w ostatnich wyborach zanotowano największy postęp, jeśli chodzi o liczbę zdobytych głosów, chyba że szefowie okręgów jednomyślnie opowiedzą się za inną kandydaturą. Szefem okręgu nie będzie mógł być natomiast poseł do Parlamentu Europejskiego. - Jeśli europoseł jest człowiekiem odpowiedzialnym, to w poniedziałek znajduje się w Parlamencie Europejskim, a wraca w piątek wieczorem albo w sobotę rano. Ci, którzy mają więcej siły, mogą jeszcze raz wrócić w ciągu tygodnia. Ale nawet jeśli ktoś tę siłę ma, to nie jest w stanie zająć się regionem, bo nie ma na to czasu. To jest praca od rana do wieczora - argumentował Jarosław Kaczyński. Ofiarą przyjęcia takiego rozwiązania będzie europoseł Jacek Kurski, który szefuje gdańskiemu okręgowi Prawa i Sprawiedliwości. Prezes PiS już zapowiedział, że Kurski pożegna się z tym stanowiskiem. Na pocieszenie może jednak pozostać szefem Rady Regionu, gdyż - jak zaznaczył Kaczyński - ta funkcja nie wymaga poświęcenia dużo czasu.
Bura dla młodych posłów
Określono też katalog obowiązków poselskich i senatorskich. To od rzetelności ich wypełniania ma zależeć, czy parlamentarzysta ponownie znajdzie się na liście wyborczej. Każdy ma mieć założoną specjalną kartę, gdzie będą wpisywane wszelkie jego zasługi, ale także grzeszki. Posłowie i senatorowie mają być skrzętnie rozliczani z obecności na posiedzeniach Sejmu, posiedzeniach komisji, przestrzegania dyscypliny klubowej, prezentowania w mediach jednolitej linii partii, a nie własnych pomysłów, które mogą czasami nie być zbieżne z jej stanowiskiem. Do obowiązków parlamentarzystów będzie też należeć prowadzenie biur parlamentarnych "tam, gdzie jest to potrzebne, a nie gdzie się komu podoba". Piętnowane ma być zatrudnianie członków rodziny, a nie osób, które do pracy tam się nadają. Prezes PiS przestrzegał też przed ujawnianiem wewnętrznych spraw partii. - Bardzo źle będą traktowane wypowiedzi, które będą opisywały to, co możemy określać mianem kuchni partyjnej. Bardzo niewiele jest danych, jak ta kuchnia wygląda u naszych konkurentów. Bardzo chcielibyśmy, żeby tak było i u nas. Wielokrotnie się zdarzało, że niektórzy nasi politycy, szczególnie ci młodzi, ścigali się w ogłaszaniu, kto jest autorem jakiegoś pomysłu, czy jaki będzie zwrot w danej sprawie. Chcemy, żeby to się skończyło. Bo to są sprawy, o których żadna partia na świecie nie mówi, a była to niedobra specyfika PiS - mówił Kaczyński. Kongres zdecydował również m.in. o tym, że tylko pięciu członków wystarczy, by założyć strukturę partyjną na poziomie gminy. Pozwolić ma to na szybsze rozrastanie się struktur na tym najniższym poziomie. W ramach eksperymentu wprowadzono też instytucję "członka wspierającego PiS". Osoba taka nie będzie płaciła składek partyjnych, ale też nie będzie mogła brać udziału w głosowaniach. Najprawdopodobniej w ten sposób na sympatyka PiS będzie można się zapisać przez internet.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2009-09-28
Autor: wa