Prokuratura chce ponownych badań DNA
Treść
Prokuratura wojskowa zabiega u rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej o udostępnienie próbek DNA. Chodzi o wyjaśnienie wątpliwości związanych z dokumentacją sądowo-lekarską wytworzoną przez Rosjan.
Śledczy proszą m.in. o próbkę materiału genetycznego brata prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Jarosława Kaczyńskiego. Informację o tym, że prokuratura zwróciła się o możliwość pobrania materiału od niektórych rodzin, potwierdził mec. Rafał Rogalski. Materiał genetyczny mógłby okazać się potrzebny do wyjaśnienia nieścisłości w dokumentacji medycznej, jakie prokuratura wojskowa otrzymała od Rosjan. Decyzja jest w ręku rodzin; próbki DNA były już raz pobierane, tuż po katastrofie, i wysyłane do Moskwy. W ocenie prawników, najlepszym rozwiązaniem dla wyjaśnienia wszelkich nieścisłości związanych z sekcją i identyfikacją ciał byłaby zgoda prokuratury na ich ekshumację. - Prokuratura będzie się teraz zajmowała badaniem DNA przez następne miesiące. Lepszym rozwiązaniem byłaby po prostu zgoda na ekshumację, jeżeli rodziny tego sobie życzą - mówi Stefan Hambura, pełnomocnik prawny Janusza Walentynowicza, syna Anny Walentynowicz. Rodziny ofiar będą przesłuchiwane na okoliczność stanu zdrowia swoich bliskich, którzy zginęli w katastrofie. - DNA tuż po katastrofie było pobierane od niektórych rodzin. Co się w takim razie z tym materiałem stało? Wiele rodzin nie oddało żadnych próbek, a ich bliscy mimo to zostali zidentyfikowani, tyle że do dziś nie wiadomo, na jakiej podstawie. Wiele rodzin nie ma do tej pory dokumentów z identyfikacji, nie wiadomo, na jakiej podstawie wystawiono akty zgonu - ocenia krótko Beata Gosiewska, wdowa po Przemysławie Gosiewskim. Wezwanie z prokuratury otrzymał już m.in. dr Dariusz Fedorowicz, brat Aleksandra Fedorowicza, tłumacza w Kancelarii Prezydenta. - Nie udzielę żadnych informacji, dopóki nie zobaczę tego, czym prokuratura dysponuje. Do tej pory nie miałem możliwości zobaczenia jakiejkolwiek dokumentacji sekcyjnej. Ze strony prokuratury wciąż słyszę, że jest ona niekompletna. Chciałbym najpierw zobaczyć to, czym prokuratura dysponuje, zapoznać się z opisami sekcji zwłok, by móc się do tego ustosunkować - mówi Fedorowicz.
Anna Ambroziak
Nasz Dziennik 2011-06-13
Autor: jc