Prokuratura: Nie rezygnujemy z przesłuchań kontrolerów
Treść
W śledztwie ważny jest każdy dowód, ponieważ pozwala to zweryfikować występujące rozbieżności - podkreślają wyjątkowo zgodnie prokuratura i pełnomocnicy rodzin smoleńskich. Komentują w ten sposób wypowiedź Edmunda Klicha, polskiego akredytowanego przy MAK, że skoro (jakoby) są nagrania z wieży z lotniska Siewiernyj, to mniej istotne są zeznania kontrolerów.
- Każdy dowód, który pozwala wprowadzić nową jakość, jest na wagę złota i jest brany pod uwagę - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" kpt. Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej. - To nie jest tak, że jak mamy nagrania, to możemy zrezygnować z zeznań kontrolerów - stwierdza mecenas Bartosz Kownacki. Zaznacza, że nagrania w zestawieniu z zeznaniami pozwalają zweryfikować występujące rozbieżności, np. liczbę osób w kontroli lotów podczas katastrofy, wykonywane połączenia z Moskwą itp. - Różne dowody pozwalają stwierdzić, czy wydarzenia układają się w logiczną całość - mówi Kownacki. Nagraniami z wieży w Smoleńsku od dawna dysponuje komisja Jerzego Millera. Klich ujawnił, że zawierają one korespondencję radiową, rozmowy telefoniczne i tzw. tło. To ostatnie nagranie zawiera także rozmowy telefoniczne, komendy kierownika lotu i rozmowy między osobami. Klich podkreśla, że jest to kopalnia wiedzy. Prokuratura natomiast dysponuje jedynie nagraniami rozmów polskich pilotów z wieżą kontrolną w Smoleńsku. Ale brakuje jej w dalszym ciągu nagrań rozmów wieży z Moskwą. Prokurator generalny Andrzej Seremet podkreśla, że o te nagrania strona polska zwracała się do Rosji już dwukrotnie. Jak informuje prokuratura, "lada moment" mają być przetłumaczone wszystkie otrzymane z Rosji materiały dotyczące sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. - Prace tłumaczy trwają, niektórzy spośród nich już skończyli swoje tłumaczenia, inni jeszcze przekładają niektóre materiały, lada moment ma to być u nas w prokuraturze - mówi Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Rzepa zaznacza, że materiały dotyczące sekcji zwłok nie są kompletne, brakuje m.in. zdjęć z przeprowadzonych czynności. - Sytuacja jest tego typu, że w dokumentach są opinie sądowo-medyczne, są protokoły i do tego materiały identyfikacyjne; dopiero wszystko razem połączone daje pełen obraz i w niektórych momentach brakuje poszczególnych elementów - podkreśla. - Mamy informacje, że w najnowszych dokumentach, które są szykowane do wysłania z Moskwy, znajdują się takie dokumenty - dodaje prokurator. Podkreśla, że prokuratura czeka na informację z Komitetu Śledczego przy rosyjskiej Prokuraturze Generalnej, że materiały zostały wyekspediowane. - W tej chwili nie mamy pewnej informacji, że to już wyszło, więc czekamy - mówi.
Zenon Baranowski
Nasz Dziennik 2010-12-27
Autor: jc