Przetrwać ten rok
Treść
Wyższe zasiłki socjalne, zwolnienia i ulgi w płaceniu podatków i składek ubezpieczeniowych, pomoc żywnościowa, a także zaliczki na poczet tegorocznych dopłat bezpośrednich - na takie wsparcie ze strony państwa mogą liczyć rolnicy poszkodowani przez tegoroczną powódź. Wciąż jednak trudno oszacować, jakie straty spowodowała wysoka woda w rolnictwie.
Tam, gdzie woda już zeszła z pól, komisje powołane przez wojewodów rozpoczęły szacowanie szkód. Sporo pracy mają też przedstawiciele firm ubezpieczeniowych, którzy także przygotowują protokoły dotyczące zniszczenia upraw, budynków mieszkalnych i gospodarskich oraz strat w inwentarzu. W tych najbardziej zniszczonych przez wodę gospodarstwach, gdzie produkcja rolna była duża, straty mogą wynieść nawet kilka milionów złotych. Ale i wielu drobnym rolnikom ciężko będzie odnowić nawet niedużą produkcję, jaką prowadzili przed powodzią. Ten rok już spisali na straty i teraz otwarte pozostaje pytanie, jak przetrwać do nowego sezonu. Na razie wiadomo tylko tyle, że około 50 tys. rolników straciło praktycznie wszystko: woda zniszczyła wszystkie uprawy, uszkodziła lub wręcz zburzyła budynki, zabiła zwierzęta. Oni są w najbardziej krytycznej sytuacji kilkaset tysięcy gospodarzy poniosło mniejsze straty.
Minister rolnictwa Marek Sawicki zapewnia, że jest uruchamiany cały pakiet pomocy dla rolników. Tak jak poszkodowani z miast rodziny rolników mogą liczyć na zasiłki z budżetu państwa: 6 tys. zł dostanie każda rodzina, a dodatkowo po 1 tys. zł będzie wypłacone na każde dziecko w wieku szkolnym (na wyprawki szkolne). Państwo wypłaci też rolnikom pieniądze (do 100 tys. zł) na remont domu. Ponadto resort rolnictwa chce podwoić kwotę jednorazowego zasiłku wypłacanego rolnikom poszkodowanym na skutek klęski żywiołowej - 2 tys. zł otrzymywałoby gospodarstwo rolne o powierzchni do 5 hektarów, a 4 tys. zł gospodarstwa powyżej 5 hektarów.
Ponadto ministerstwo rolnictwa wystąpiło do Komisji Europejskiej o przekazanie dodatkowej ilości ziarna zbóż oraz odtłuszczonego mleka w proszku, które bezpłatnie dostarczano by rolnikom. Te produkty można byłoby przetworzyć np. na mąkę, kasze lub płatki, ale część pomocy rolnik mógłby przeznaczyć do skarmiania swoich zwierząt. Trzeba mieć na uwadze również to, że wielu gospodarzy straciło także zapasy pasz dla inwentarza.
Rolnicy mogą też skorzystać z możliwości rozłożenia na raty lub przesunięcia terminu płatności rat składek ubezpieczeniowych na KRUS, opłat czynszu dzierżawnego czy należności za zakup ziemi z zasobu Agencji Nieruchomości Rolnych. Gminy mogą im też przyznać ulgi w podatku rolnym, uruchomione zostały też klęskowe kredyty preferencyjne.
Jak zapowiedział wicepremier Waldemar Pawlak, rozważana będzie kwestia wypłacania rolnikom dotkniętym przez powódź zaliczek z tytułu tegorocznych dopłat bezpośrednich. - To konkretne pieniądze, które mogą być wypłacone przynajmniej zaliczkowo wcześniej, bo od strony formalnej ten kurs euro, po którym wypłaca się dopłaty bezpośrednie, będzie ustalony dopiero we wrześniu - powiedział Pawlak. Jego zdaniem, zastosowanie uproszczonej procedury jest jak najbardziej wskazane, gdyż na pola, które i tak zalała woda, nie ma co wysyłać kontroli, aby sprawdzić powierzchnię upraw wpisanych przez rolnika do wniosku o wypłatę dopłat. Ale wicepremier przyznał, że trwają spory między prawnikami, czy wypłata zaliczek jest możliwa, czy byłoby to zgodne z prawem unijnym.
Krzysztof Losz
Nasz Dziennik 2010-06-02
Autor: jc