PSL i związki naciskają na Kopacz
Treść
Przez cały wczorajszy dzień strajkowały szpitale powiatowe na Lubel-szczyźnie, przyjmując pacjentów jedynie w nagłych przypadkach, zagrażających życiu. Usiłowały w ten sposób zwrócić uwagę na niekorzystny dla województw ściany wschodniej algorytm podziału środków oraz upomnieć się o zapłatę za świadczenia wykonane ponad plan w ubiegłym i bieżącym roku. Minister zdrowia Ewa Kopacz zapowiedziała wczoraj, że po wakacjach ruszą prace nad ustawą o zmianie algorytmu.
Strajkujące szpitale były oflagowane i opatrzone transparentami informującymi o trwającym proteście. Polegał on na odwołaniu wczoraj zarówno planowanych przyjęć na oddziały szpitalne, jak i do poradni specjalistycznych. Akcja protestacyjna odbyła się pod auspicjami Konwentu Szpitali Powiatowych na Lubelszczyźnie skupiającego 20 lubelskich placówek medycznych. Cieszyła się również poparciem Konwentu Powiatów Województwa Lubelskiego skupiającego starostwa powiatowe będące organami prowadzącymi szpitale powiatowe.
Wyrazem tej współpracy było wspólne oświadczenie wydane przez starostę lubelskiego Pawła Pikulę, przewodniczącego Konwentu Powiatów, oraz Dariusza Hankiewicza, przewodniczącego Konwentu Szpitali Powiatowych na Lubelszczyźnie. W oświadczeniu wskazano, że wielokrotne monity do NFZ czy Ministerstwa Zdrowia o wypłatę pieniędzy za nadwykonania dla województwa lubelskiego nie przyniosły rezultatów, choć zdecydowana większość polskich województw otrzymała już w całości należności z tego tytułu.
"Takie działanie decydentów odpowiedzialnych za prawidłowe funkcjonowanie systemu ochrony zdrowia w Polsce doprowadza do powstania nieuzasadnionych podziałów na regiony, w których nie ma problemu z rozliczaniem świadczeń, i na regiony, w których NFZ tych świadczeń nie zamierza w pełni finansować" - napisano w oświadczeniu.
Strajk szpitali podlegających starostwom powiatowym zdominowanym na Lubelszczyźnie przez PSL to element szerszej kampanii na rzecz zmian niekorzystnego dla mieszkańców województwa lubelskiego algorytmu, czyli zasady podziału środków NFZ między poszczególne województwa. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami posłów PSL lubelscy samorządowcy zamierzają zaskarżyć funkcjonujące rozwiązania prawne do Trybunału Konstytucyjnego. Według nich, uzależnienie wysokości przyznawanych środków od średniego dochodu na członka gospodarstwa rodzinnego w danym województwie jest niekonstytucyjne, gdyż ogranicza prawo do korzystania z opieki zdrowotnej mieszkańców najbiedniejszych województw. W czasie posiedzenia 22 lipca br. Konwent Powiatów Województwa Lubelskiego zdecydował o skierowaniu wniosku do Trybunału Konstytucyjnego. Stanie się tak po podjęciu stosownych uchwał przez poszczególne rady lubelskich powiatów.
Oprócz lubelskich ludowców o zmianę algorytmu i wypłacenie pieniędzy za nadwykonania walczą jeszcze związkowcy. NSZZ "Solidarność" zaangażował się w wielką akcję zbierania 100 tys. podpisów pod obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o świadczeniach zdrowotnych, a pozostałe związki zrzeszone w Porozumieniu na rzecz Obrony Szpitali Polski Południowo-Wschodniej powołały komitet protestacyjny, który dziś będzie protestował przed siedzibami NFZ w województwie lubelskim, podkarpackim i świętokrzyskim.
Tymczasem minister Ewa Kopacz w I Programie Polskiego Radia zapowiedziała zmianę algorytmu. - Będziemy procedować nad tą ustawą już tuż po wakacjach i potraktujemy to jako priorytet - powiedziała Kopacz. - Decyzja w sprawie wypłaty nadwykonań zapadła już po pozytywnej decyzji Rady Nadzorczej Narodowego Funduszu Zdrowia, ministra finansów i ministra zdrowia - dodała. Zapewniła jednocześnie, że w najbliższym czasie zostaną przekazane fundusze na ten cel.
Obecnie obowiązująca ustawa została znowelizowana w 2007 r. za rządów PiS i stąd - jak się wydaje - wynika mała aktywność rządu Tuska w kierunku jej zmiany. Platforma woli na każdym kroku wytykać rządowi Jarosława Kaczyńskiego autorstwo nieudanej ustawy, niż ją zmienić.
Adam Kruczek, Lublin
"Nasz Dziennik" 2009-07-30
Autor: wa