PSL pomoże Tuskowi zamieść sprawę pod dywan?
Treść
Platforma Obywatelska nie zgadza się, by przewodniczącym komisji śledczej został poseł opozycji. A na tym fotelu widziałaby przedstawiciela Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nowy szef klubu PO Grzegorz Schetyna zaanonsował rozmowy z koalicjantem w tej sprawie. Z zaprezentowanego przez Platformę projektu uchwały o powołaniu komisji śledczej wynika, że partia rządząca chciałaby zbadać prace nad ustawą hazardową także podczas poprzednich kadencji, od 2003 roku, zamiast koncentrować się na głównym wątku afery, czyli podejrzanych kontaktach czołowych polityków Platformy Obywatelskiej i ewentualnych próbach załatwiania przez nich korzystnych dla hazardowego lobby zapisów ustawowych.
Od czasu wybuchu afery hazardowej w rządzie Donalda Tuska i Platformie Obywatelskiej Polskie Stronnictwo Ludowe, czyli rządowy koalicjant PO, starało się trzymać od sprawy jak najdalej. Posłowie ludowców wypowiadali się na ten temat tylko wówczas, kiedy przyciśnięci pytaniami odpowiedzieć już musieli. Ale i tak komentowali zwykle sprawę w taki sposób, żeby nic konstruktywnego nie odpowiedzieć - ani nie skrytykować przyjaciela z koalicji, ani też bronić uwikłanych w aferę czołowych polityków PO. Teraz jednak są swojemu koalicjantowi niezwykle potrzebni. Platforma Obywatelska nie zgadza się bowiem, aby przewodniczącym komisji śledczej została osoba z opozycji, która nie miałaby skrupułów w dochodzeniu do prawdy. Specjaliści dbający o wizerunek doradzają z kolei, że nie wypada, by na czele komisji stanął ktoś z Platformy. W tej sytuacji pozostaje zwrócić się do PSL. Czy ludowcy dadzą się namówić, by pomóc Platformie w zamieceniu sprawy pod dywan wiele zależeć będzie od talentu negocjacyjnego jednego z bohaterów afery hazardowej - Grzegorza Schetyny, znanego ze stenogramów z podsłuchów rozmów polityków PO z lobbystami pod pseudonimem "Grześ". - Będziemy rozmawiać z koalicjantem. Sprawa jest otwarta - zapowiedział Schetyna. A to, iż wbrew deklaracjom premiera Platforma zmierza do zamiecenia sprawy pod dywan, świadczy m.in. szeroki zakres prac komisji śledczej. - Nie dziwię się, że Platforma Obywatelska chce rozszerzyć zakres prac, bo wówczas działania posłów PO schodzą na dalszy plan. Ten Sejm jest po to, by kontrolować ten rząd - mówiła Jolanta Szymanek-Deresz (SLD). W jej ocenie, zasadą powinno być, że komisja śledcza kontrolująca działania rządu powinna być prowadzona przez posłów opozycji, a wszelkie odstępstwa powinny być mocno argumentowane. Krytycznie do pomysłu poszerzenia czasowego zakresu prac komisji podchodzi także Prawo i Sprawiedliwość. - My nie mamy nic do ukrycia. Ale wtedy może nie być już czasu, żeby zająć się Mirem, Zbychem i Rychem - uważa Mariusz Błaszczak (PiS). Poseł Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że rzetelne wyjaśnienie sprawy możliwe jest tylko wtedy, kiedy na czele komisji stanie reprezentant opozycji.
W rozmydleniu sprawy lub w zamienieniu prac komisji w jedną wielką awanturę Platformie mają też pomóc odpowiedni ludzie skierowani przez Donalda Tuska do prac w komisji. Znamienne jest to, kto wczoraj w imieniu Platformy prezentował jej projekt w sprawie powołania komisji śledczej. Byli to: szef klubu Grzegorz Schetyna, którego nazwisko, a raczej imię (Grześ) pada w kontekście afery hazardowej, oraz poseł Sebastian Karpiniuk. Zaangażowanie Karpiniuka może wskazywać, że będzie on jednym z kandydatów do uczestnictwa w nowej komisji. Karpiniuk jest obecnie szefem komisji śledczej badającej rzekome naciski na służby za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Kierowana przez niego komisja śledcza zamieniła się jednak w jedną wielką "komisję awanturniczą", w której ostro ścierają się posłowie opozycji i koalicji, nie dochodząc jednak do żadnych konkretnych ustaleń. Ale premier Donald Tusk ma też w Sejmie innych, oddanych żołnierzy, których skierował na wypowiedzianą opozycji wojnę. Chociażby Sławomira Nowaka, który do pracy w Sejmie został przesunięty z funkcji szefa gabinetu politycznego premiera.
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zapowiedział, że na rozpoczynającym się dziś posiedzeniu Sejmu odbędą się pierwsze czytania wszystkich złożonych przez kluby projektów uchwały o powołaniu komisji śledczej. Oprócz Platformy swoje projekty przedstawią także SLD oraz PiS.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2009-10-21
Autor: wa